BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
- Jesteśmy w pełni przekonani, że ryzyko kolejnych zdarzeń epidemicznych jest więcej niż pewne. Dyskusja dotyczy tylko tego, czy to będą cykle 10-, maksymalnie 15-letnie, czy też - jak wskazują wszystkie modelowania matematyczne i dane epidemiologiczne - te cykle ulegną skróceniu do sześciu-ośmiu lat. Nie pozostaje zatem nic innego, jak powoli zacząć się przygotowywać - i państwo, i społeczeństwo - do kolejnego kryzysu epidemicznego - mówi agencji Newseria Biznes gen. dyw., prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Od 4 marca 2020 roku, kiedy w Polsce odnotowano pierwszy przypadek COVID-19, do 19 października br. zakażonych zostało prawie 3 mln osób, z których ponad 76 tys. zmarło. Pandemia uwidoczniła też brak przygotowania systemu opieki zdrowotnej do działania w kryzysowych warunkach - pokazuje nowy raport "Jak przygotować polską ochronę zdrowia na kolejne epidemie?", opracowany przez Instytut Jagielloński. Eksperci podkreślają w nim, że służba zdrowia - mimo pandemicznych doświadczeń - nie jest gotowa na kolejne takie sytuacje, a w Polsce brak jest sprawnego systemu zarządzania kryzysem zdrowotnym.
- Najsłabszym zidentyfikowanym elementem w zarządzaniu kryzysowym jest to, że tego zarządzania realnie nie było. Była tylko odpowiedź ad hoc, tworzona przez polityków, bez wsparcia fachowców, którzy mają kompetencje i doświadczenie - mówi dr Artur Bartoszewicz, ekonomista SGH i ekspert Instytutu Jagiellońskiego. - Nie wykorzystaliśmy doświadczeń innych. Kiedy pierwsza fala nas omijała, Polska wysłała swoich ekspertów do Lombardii, gdzie pandemia już dewastowała ochronę zdrowia i gospodarkę Włoch. Nie potrafiliśmy wyciągnąć z tego wniosków, nie potrafiliśmy zbudować odpowiednich rozwiązań.
Zamiast budować szpitale modułowe, tworzyliśmy szpitale tymczasowe np. na Stadionie Narodowym. Wszystko pokazywało, że ważniejszy był wymiar polityczny niż rzeczywista pomoc i rozwiązywanie problemów.
- Teraz jest czas, abyśmy zastanowili się, czy na pewno wszystko zrobiliśmy właściwie. Jednak nie po to, żeby wyciągać konsekwencje, ale nauczyć się czegoś na przyszłość i mieć pewność, że jeżeli za kilka lat wydarzy się coś podobnego, tego typu problemy już nas nie dotkną - dodaje dr Katarzyna Obłąkowska, socjolożka z Instytutu Jagiellońskiego.
Eksperci zgodnie podkreślają, że ochrona zdrowia w Polsce wymaga reform i skonstruowania systemowych rozwiązań na wypadek kolejnego kryzysu. Dlatego opracowali 100 wytycznych, które rekomendują rządowi w celu zaimplementowania na wypadek przyszłego zagrożenia epidemicznego lub militarnego.
- W raporcie patrzyliśmy na państwo jako całość, ponieważ epidemia - i inne sytuacje kryzysowe - są wydarzeniem tak olbrzymim, że jedno czy dwa ministerstwa nie są tu w stanie nic zdziałać. To jest zdrowie, edukacja, ale także komunikacja, kwestie bezpieczeństwa farmaceutycznego etc. Olbrzymia ilość systemów. Dlatego w naszym raporcie uwzględniliśmy wytyczne dla każdego momentu i etapu tak, aby ten system działał jako cały - mówi dr Katarzyna Obłąkowska.
Raport IJ pokazuje, że gotowości na zjawiska o takiej skali jak pandemia COVID-19 nie da się wypracować w krótkim okresie. Braku przygotowania nie można też przypisać decydentom jednej czy dwóch kadencji. Jednak - jak podkreślają eksperci - wszystko, co wydarzyło się w Polsce od marca ubiegłego roku, trzeba potraktować jako lekcję i wyciągnąć z niej wnioski na przyszłość.
- Tym, co z pewnością warto na stałe wpisać do polskiego systemu, jest jasno określona, hierarchiczna struktura zarządzania kryzysowego w państwie. Na każdym poziomie - od szczebla rządowego po regionalne i powiatowe - powinny znajdować się odpowiednie komórki z właściwymi kompetencjami i przypisaną odpowiedzialnością, aby przepływ danych epidemicznych i wytycznych dotyczących przeciwdziałania epidemii odbywał się w sposób maksymalnie prosty, niezakłócony, czytelny - mówi prof. Grzegorz Gielerak.
Wśród rekomendacji dla rządu, które znalazły się w raporcie Instytutu Jagiellońskiego, jest m.in. efektywniejsze zarządzanie kadrami medycznymi oraz implementacja rozwiązań IT i technologii mobilnych przydatnych w przeciwdziałaniu i ograniczaniu skutków pandemii. Eksperci wskazują też na konieczność opracowania strategii komunikacji na czas i kryzysu i przeciwdziałania masowym manipulacjom świadomości społecznej.
- Istotne jest przeciwdziałanie dezinformacji, aby obywatele widzieli w rządzie sprzymierzeńca, aby czuli się bezpiecznie z tym, co mówi rząd, aby żadne dane nie były prezentowane w sposób zbyt ogólny, niepewny. Ważne jest również zaproszenie do współpracy ekspertów i think tanków, żeby społeczeństwo czuło się włączone w działania antypandemiczne - mówi dr Katarzyna Obłąkowska.
- W takich sytuacjach trzeba zejść z politycznego przekazu i jednoznacznie oprzeć się na działaniach specjalistów. Główny postulat raportu jest taki, aby zidentyfikować tych specjalistów oraz mieć gotowe rezerwy m.in. w wymiarze systemu gospodarki lekowej, aby obniżyć ryzyko związane z tym, że łańcuchy dostaw zostaną zerwane i przestaniemy być samodzielni - dodaje dr Artur Bartoszewicz.