Szykuje się porozumienie o zmniejszeniu wydobycia ropy
Arabia Saudyjska wezwała w czwartek do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia OPEC i krajów stowarzyszonych, by ograniczyć spadki cen ropy. Oznacza to cięcia produkcji. W reakcji na te informacje ropa skokowo podrożała.
O decyzji Arabii Saudyjskiej poinformowała Saudyjska Agencja Prasowa, wyjaśniając, że celem spotkania jest "osiągnięcie sprawiedliwego porozumienia w sprawie ropy w celu ustabilizowania rynku".
W podobnym tonie na Twitterze wypowiadał się prezydent USA Donald Trump. Informował, że książę Mohammed bin Salman rozmawiał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Dodał, że spodziewa się cięć na poziomie 10, a może nawet 15 mln baryłek dziennie.
W efekcie ropa WTI podrożała w ciągu kilku chwil z 22 dol. do 27 dol. Teraz kosztuje ponad 25 dol. Z kolei ropa Brent podrożała z 26 dol. do ponad 30 dol. Obecnie baryłka kosztuje niecałe 29 dol.
Wcześniej rosyjski minister energii Aleksandr Novak mówił, że Moskwa może wrócić do rozmów na temat ropy naftowej z Arabią Saudyjską. Informował też w rozmowie z radiem Echo Moskwy, że Rosja będzie kontynuować rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi na temat rynków ropy.
Trump już w środę sygnalizował, że spodziewa się, iż Arabia Saudyjska i Rosja osiągną porozumienie w ciągu najbliższych dni w sprawie produkcji ropy, by zakończyć wojnę cenową, która zrujnowała przemysł naftowy na całym świecie.
Amerykański prezydent mówił, że chce sprowadzić przemysł naftowy "tam, gdzie był". - Nie chcemy stracić naszych wielkich koncernów naftowych - mówił. Trump planuje spotkania z przedstawicielami branży w tym tygodniu, aby omówić obecną sytuację i środki zaradcze, które mają poprawić sytuację producentów.
Monika Borkowska