Szymański: Będę wnioskować przeciwko budowie Nord Stream 2

Przyszły minister ds. europejskich Konrad Szymański zapowiedział, że na forum europejskim będzie wnioskować przeciw budowie gazociągu Nord Stream 2. Jego zdaniem, jeśli dojdzie do realizacji projektu, to będzie oznaczać, że "rynek gazu w naszej części Europy byłby tylko na papierze".

Przyszły minister ds. europejskich Konrad Szymański powiedział PAP, że rząd PiS będzie podnosił na forum europejskim argumenty przeciw budowie kolejnych nitek gazociągu Nord Stream. - Będziemy oczekiwali, by KE wykonywała w tej sprawie swoje obowiązki - dodał.

- Dzisiaj ta sprawa (planowana budowa Nord Stream2) ma charakter absolutnie kluczowy i wykracza dalece poza kwestie energetyczne, ponieważ handel gazem w naszej części Europy ma konsekwencje strategiczne.

W tym wypadku te pieniądze, które potencjalnie mogą trafić do rosyjskiego budżetu, trafiają bezpośrednio do sektora zbrojeniowego. Dlatego to nie jest bagatelny, energetyczny kontrakt - podkreślił w czwartek Szymański.

Reklama

Jak zaznaczył, drugim problemem, który jest kluczowy z punktu widzenia Brukseli i Komisji Europejskiej, jest fakt, że realizacja Nord Stream 2 oznacza, iż europejski rynek gazu w naszej części Europy byłby tylko na papierze.

- Co prawda mielibyśmy infrastrukturę, mielibyśmy możliwości prawne, by budować konkurencyjny rynek gazu, jednak w każdym miejscu moglibyśmy handlować paliwem pochodzącym tylko i wyłącznie od jednego producenta, który byłby pozbawiony tym samym presji konkurencyjnej. To rozwiązanie idzie w poprzek dotychczasowym oczekiwaniom Brukseli w zakresie rynku gazu. Będziemy te argumenty podnosili - zapowiedział Szymański.

Jego zdaniem jest to obecnie jedna z najważniejszych rzeczy w agendzie unijnej z polskiego punktu widzenia. Jak dodał, UE jest wyposażona w instrumenty prawne, by "uniemożliwić rentowną realizację tego rozwiązania". - Mam na myśli instrumenty polityki konkurencji. Będziemy oczekiwali, by Komisja Europejskiej wykonywała w tej sprawie swoje obowiązki - oświadczył.

O planach budowy dwóch nitek gazociągu od wybrzeża Rosji przez Morze Bałtyckie do wybrzeża Niemiec Gazprom poinformował w czerwcu. Dał wówczas do zrozumienia, że faktycznie chodzi o ułożenie dwóch nowych nitek magistrali Nord Stream (Gazociąg Północny), którą od 2011 roku gaz z Rosji po dnie Bałtyku płynie bezpośrednio do Niemiec.

Nord Stream 2 ma pomóc Rosji w zaprzestaniu tranzytu gazu do Unii Europejskiej przez Ukrainę, co koncern chce uczynić do 2020 roku. W 2014 roku Gazprom przesłał przez Ukrainę 62 mld metrów sześc. surowca.

Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiła się już Ukraina. Przeciwko tej inwestycji wystąpiły też inne kraje, w tym Polska, Słowacja, Litwa i Łotwa. Komisja Europejska zapowiedziała na początku października, że dokona rygorystycznej oceny planów rozbudowy gazociągu Nord Stream, który będzie musiał być w 100 procentach zgodny z unijnymi przepisami.

Rosyjskie MSZ zapewniło pod koniec października, że budowa gazociągu Nord Stream 2 nie jest wymierzona przeciwko Polsce ani żadnemu innemu państwu. - W Rosji nie przedsiębierzemy niczego przeciw Polsce czy jakiemuś innemu państwu. Zapewniam, że tak jest. Nie sposób żyć obawami i fobiami. Istnieje coś takiego, jak konstruktywna współpraca, więc współdziałajmy - oświadczyła wtedy rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa. Była to jej odpowiedź na pytanie przedstawicieli polskich mediów w związku z obawami Warszawy z powodu budowy nowej nitki gazociągu Nord Stream.

Na początku września przedstawiciele Gazpromu, niemieckich firm E.On i BASF-Wintershall, brytyjsko-holenderskiego Royal Dutch Shell, austriackiego OMV i francuskiego Engie (dawniej GdF Suez) podpisali prawnie obowiązujące porozumienie akcjonariuszy w sprawie budowy Nord Stream 2, nowej dwunitkowej magistrali gazowej o przepustowości 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Nord Stream 2 budzi też obawy m.in. prezydenta Andrzeja Dudy, który uważa, że jest to inwestycja wątpliwa ekonomicznie, ale ma poważny wymiar polityczny. W jego opinii może stanowić zagrożenie m.in. dla Polski, Ukrainy czy Słowacji.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Nord Stream 2 | rynek gazu | Nord Stream | ceny gazu | gazociag | gazociągu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »