Ta żywność może być naprawdę groźna!

Wielu ekspertów jest przeciwnych wprowadzaniu na polski rynek roślin oraz żywności modyfikowanej genetycznie. O zagrożeniach związanych z uprawami roślin GMO dyskutowali eksperci podczas seminarium "Rolnictwo bez GMO dla zdrowia i środowiska".

Profesor Ewa Rembiałkowska ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego uważa, że Polska powinna postawić na rolnictwo ekologiczne, gdyż nie niszczy ono środowiska. Ponadto żywność ekologiczna ma znacznie lepszą jakość, co potwierdzają badania naukowe - mówi profesor Ewa Rembiałkowska. Jak podkreśla naukowcy zdobyli już dowody na to, że żywność ekologiczna regularnie spożywana ma pozytywny wpływ na zdrowie człowieka.

Jak zauważa profesor, coraz więcej osób kupuje zdrową żywność, mimo iż jest ona droższa niż ta produkowana masowo. Według profesora Leszka Woźniaka z Politechniki Rzeszowskiej, rośliny GMO są niebezpieczne dla polskiego rolnictwa z powodów ekonomicznych. Sprowadzanie nasion modyfikowanych genetycznie w perspektywie może doprowadzić do uzależnienia od koncernów produkujących nasiona GMO.

Reklama

Monopol nasion GMO

Według niego będzie to oznaczało ubezwłasnowolnienie rolnika oraz konsumenta. W praktyce będzie to również oznaczać koniec możliwości dokonywania wyboru - uważa profesor Leszek Woźniak. Wyjaśnia, że nasiona modyfikowane genetycznie są chronione Z kolei profesor Katarzyna Lisowska z Centrum Onkologii w Gliwicach podkreśla, że naukowcy dysponują badaniami, które potwierdzają szkodliwość żywności GMO dla zwierząt. Badania przeprowadzone na zwierzętach doświadczalnych wskazują na odchylenia w pracy wątroby i nerek.

Są to pierwsze i najważniejsze narządy detoksyfikacyjne, które pozwalają usuwać z organizmów szkodliwe substancje. Zdaniem profesor Lisowskiej taki sam wpływ żywność GMO może mieć na człowieka. Seminarium zorganizowało Stowarzyszenie Forum Rolnictwa Ekologicznego imienia Mieczysława Górnego oraz Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Ogrodnictwa.

_ _ _ _ _

Polacy nie chcą żywności GMO

Według prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktora Szmulewicza, potrzebna jest przede wszystkim ustawa regulująca kwestie związane z nasiennictwem. Zgadza się on jednocześnie ze stanowiskiem prezydenta Bronisława Komorowskiego, który postuluje przyjęcie odrębnej, całościowej ustawy o organizmach modyfikowanych genetycznie. Ewentualny zakaz upraw oraz produkcji żywności modyfikowanej genetycznie powinien zależeć od woli konsumentów - uważa Wiktor Szmulewicz. Jego zdaniem sondaże jednoznacznie wskazują, że Polacy nie chcą żywności GMO.

Rolnik nie może produkować towaru, którego nie chce konsument - podkreśla prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. Zdaniem Wiktora Szmulewicza należy słuchać uważnie opinii Polaków, a nie stawiać ich przed faktem dokonanym. Dodaje, że jeżeli naukowcy przekonają społeczeństwo, że żywność taka jest zdrowa to rolnicy będą ją produkować.

Według Wiktora Szmulewicza, potrzebne są przede wszystkim modyfikowane genetycznie pasze dla zwierząt, gdyż są tańsze od odpowiedników naturalnych. Całkowitego zakazu upraw roślin modyfikowanych genetycznie, na przykład popularnej kukurydzy, domagają się środowiska pszczelarskie. Ich przedstawiciel Maciej Rysiewicz podkreśla, że pyłek kwiatowy z roślin GMO jest szkodliwy dla pszczół. W latach 70-tych w Polsce było 2 miliony rodzin pszczelich, a dziś zaledwie od 700 do 800-set tysięcy.

Inni umierają

To jest bardzo poważny regres, który ma niekorzystny wpływ na całe środowisko naturalne oraz degradacja dla rzemiosła pszczelarskiego - podkreśla Maciej Rysiewicz. Przypomina on, że pszczoła miodna zapyla 70 procent roślin w naszym ekosystemie. Projekt prezydencki ma dostosować obecne przepisy do prawa unijnego i zastąpić obecną ustawę z 2003 roku. Ma jednak zakazywać wpisu do rejestru nasion modyfikowanych genetycznie. Przeciwne projektowi są organizacje pozarządowe. Zarzucają ustawie, że nie precyzuje dokładnie, czym jest obrót nasion i pozwala sprowadzać materiał siewny na tak zwany użytek własny. To zdaniem przeciwników pozwala na import nasion GMO do Polski.

OPINIA

Minister rolnictwa i rozwoju wsi postuluje stworzenie kompleksowych regulacji w zakresie obrotu roślinami genetycznie modyfikowanym. Według ministra, całościowe rozwiązanie kwestii zakładające eliminację GMO powinno obejmować nie tylko pełny zakaz upraw roślin genetycznie modyfikowanych, ale także zakaz stosowania upraw zawierających GMO i zakaz importu na teren Europy żywności wytworzonej poza nią z użyciem pasz z GMO.

Marek Sawicki przekonuje, że o ile kilka lat temu w Europie panowała pełna swoboda w zakresie prawa dotyczącego roślin modyfikowanych genetycznie, to obecnie zmiany idą w kierunku ograniczenia obrotu GMO. Dodaje, że nie ma na razie stuprocentowej pewności, czy rośliny modyfikowane genetycznie są bezpiecznie. Dlatego też, według ministra, należy podjąć starania o wprowadzenie europejskiego zakazu upraw i obrotu GMO.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: GMO | polski rynek | pszczoły
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »