Ten boom jest mrzonką?
Wirtualne pieniądze i falstart w przygotowaniu inwestycji to bariery drogowych kontraktów. A zamieszane są w nie aż cztery resorty. Zapowiadany boom inwestycyjny w drogownictwie może pozostać tylko w głowach urzędników, jeśli nie nastąpi usprawnienie przygotowania kontraktów, ich projektowania i zasad finansowania.
Obawia się tego Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa (OIGD), która zrzesza ponad 230 firm.
- Spotkaliśmy się niedawno ze Zbigniewem Rapciakiem, wiceministrem infrastruktury. Przedtem wydrukowałem ze strony internetowej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad informacje o rozpisanych w tym roku przetargach. Prawie nie ma przetargów na prace budowlane - mówi Wojciech Malusi.
Sporo natomiast jest przetargów na koszenie traw i przygotowanie inwestycji.
? Jesteśmy opóźnieni nie tylko w budowie dróg, ale także w przygotowaniu do realizacji inwestycji. To rezultat opieszałości w ostatnich dwóch latach. Mam o to pretensję do poprzedniej ekipy ? dodaje prezes OIGD.
Wiecej w "Pulsie Biznesu"