W skrócie
- Carrefour rozważa wycofanie się z Polski - donoszą zagraniczne media. Może to doprowadzić do kolejnych zmian na rynku detalicznym i przejęć przez innych graczy, takich jak Dino czy Biedronka.
- Struktura sieci Carrefoura, oparta na blisko 800 placówkach w różnych formatach, utrudnia efektywne zarządzanie i może skomplikować sprzedaż biznesu.
- Rosnąca koncentracja w handlu detalicznym oznacza dla konsumentów ostrzejszą walkę cenową, ale też coraz mniejszy wybór i wyzwania dla mniejszych producentów.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
W ubiegłym tygodniu francuski portal LSA podał, że grupa Carrefour powierzyła jednemu z banków wysondowanie możliwości ewentualnej sprzedaży aktywów w Polsce i Argentynie. Ta wiadomość zelektryzowała rynek handlowy nad Wisłą.
Gospodarczy "Les Echos" przypomniał, że prezes Carrefoura Alexandr Bompard mówił o strategicznym przeglądzie aktywów grupy. W związku z tym gazeta przypuszcza, że może dojść do ich sprzedaży również w Belgii.
Carrefour wycofa się z Polski? Dyskonty okazały się ogromnym wyzwaniem
Wycofanie się Carrefoura z Polski byłoby kolejną podobną decyzją francuskiej sieci spożywczej w ostatnim czasie, bowiem w tym roku Carrefour poinformował o wyjściu z Włoch.
Carrefour obecny jest w Polsce od 1997 roku. Jednak LSA stwierdził, że sieć nigdy nie zdołała osiągnąć w Polsce wystarczających zysków, by stawić czoła dyskontom. Zdaniem portalu, który powołuje się na niewymienionych z nazwiska ekspertów, sprzedaż aktywów pozwoliłaby przede wszystkim ograniczyć koszty.
- Problemy Carrefoura w Polsce wynikają zarówno z przyczyn wewnętrznych, jak i zewnętrznych - mówi Interii Biznes dr Mariusz Woźniakowski z Katedry Marketingu i Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. - Z jednej strony to kwestie finansowe i globalna strategia firmy, która koncentruje się na rynkach o większym potencjale - Francji, Hiszpanii czy Brazylii. Z drugiej strony - bardzo silna konkurencja dyskontów i zmiany w zwyczajach zakupowych po pandemii - dodaje.
Jak wyjaśnia, rynek detaliczny w Polsce zdominowany został przez dyskonty - chodzi nie tylko o Lidla i Biedronkę, ale także coraz mocniejszych graczy, takich jak Aldi czy Netto. - Do tego dochodzą rodzime sieci, jak Dino czy Stokrotka. To sprawia, że rywalizacja o klienta jest wyjątkowo intensywna - ocenia. Prof. Jolanta Tkaczyk z Katedry Marketingu Akademii Leona Koźmińskiego zauważa, że skutecznie przyciągają one klientów niskimi cenami i prostym formatem zakupowym.
Nie bez znaczenia ma być również fakt, że od czasów pandemii zaszły wyraźne zmiany w zwyczajach zakupowych konsumentów. - Dla Carrefoura problematyczna okazała się struktura sieci - blisko 800 placówek w różnych formatach: około 100 hipermarketów, 150 supermarketów i reszta w formule franczyzy Carrefour Express. Takie zróżnicowanie utrudnia zarządzanie i organizację łańcuchów dostaw - mówi wprost ekspert z Uniwersytetu Łódzkiego.
Dla Carrefoura problematyczna okazała się struktura sieci - blisko 800 placówek w różnych formatach.
Zdaniem prof. Tkaczyk taka struktura generuje wyższe koszty i utrudnia elastyczne reagowanie na zmieniające się potrzeby rynku. - Sieć notuje także spadki sprzedaży. Presja inflacyjna, rosnące koszty pracy i energii oraz ograniczona rentowność sprawiają, że działalność w Polsce staje się coraz mniej opłacalna - dodaje.
Koncentracja w handlu detalicznym postępuje. Dla klientów oznacza to mniejszy wybór produktów
Od lat obserwujemy wyraźny trend koncentracji w handlu detalicznym, szczególnie w sektorze spożywczym. Na przestrzeni 20 lat w Polsce działało znacznie więcej sieci handlowych, a dziś rynek jest podzielony między kilka silnych podmiotów.
Najgłośniejsze marki, które zniknęły z polskiego krajobrazu handlowego w ostatnich latach to m.in. Piotr i Paweł czy Tesco. Obie firmy zostały sprzedane - polski biznes Tesco trafił w ręce Salling Group, czyli właściciela dyskontów Netto, a sieć Piotr i Paweł przejęła holenderska firma Spar Group. Skutkowało to zmianą nazw dotychczasowych placówek obu sieci, a część z nich zamknięto. Zakupów nie zrobimy już także w sklepach Alma, Bomi czy Real.
Prof. Tkaczyk wskazuje, że wspólne dla tych przypadków - oprócz braku możliwości skutecznego konkurowania z dynamicznie rosnącymi dyskontami - są trudności w utrzymaniu rentowności oraz niekorzystna struktura kosztów.

W ocenie prof. z Akademii Leona Koźmińskiego proces sprzedaży aktywów Carrefoura w Polsce (otwarcie data room przez JP Morgan) wydaje się w dużej mierze motywowany właśnie tym, że Polska jest jednym z rynków, na których Carrefour relatywnie słabo radzi sobie w porównaniu z innymi krajami. - To część szerszej strategii Grupy, która chce skupić się na silniejszych rynkach, zwiększyć efektywność, zmniejszyć liczbę rynków peryferyjnych i mniej rentownych - dodaje. Jak zauważa, proces wskazuje, że firma już bierze pod uwagę opcje sprzedaży - całego biznesu lub części aktywów - co zwykle robi się, kiedy ocenia się, że dalsza działalność może być nie aż tak opłacalna lub że zaangażowany kapitał można lepiej wykorzystać w innych rynkach.
- Dla klientów oznacza to bardziej agresywną walkę cenową, ale także coraz mniejszy wybór produktów - mówi nam dr Woźniakowski. To także wyzwanie dla mniejszych producentów, którzy mogą mieć problem ze znalezieniem miejsca dla swoich produktów.
Prof. Akademii Leona Koźmińskiego podkreśla, że rynek detaliczny w Polsce jest coraz bardziej nasycony, co widać po rosnącej liczbie placówek największych sieci i coraz większej presji konkurencyjnej. W tej sytuacji trudniej jest utrzymać duże sklepy wielkopowierzchniowe, które wymagają większego ruchu klientów i generują wyższe koszty stałe. - Mniejsze i bardziej elastyczne formaty wypierają tradycyjne super- i hipermarkety, co dla takich sieci jak Carrefour oznacza konieczność dostosowania modelu biznesowego lub rozważenia wycofania się z rynku - dodaje.
Dino, Biedronka czy Lidl - kto może być zainteresowany przejęciem sklepów Carrefoura?
- Potencjalnie każdy z dużych podmiotów - jak np. Dino, Biedronka czy Lidl - mógłby być zainteresowany przejęciem biznesu Carrefoura w Polsce - uważa ekspert z UŁ. Nie wierzy jednak, by całość trafiła do jednej sieci. Przeszkodą mógłby być brak zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). - Bardziej prawdopodobny jest podział - różne formaty sklepów i lokalizacje mogą znaleźć różnych nabywców - uważa dr Woźniakowski.
Zauważa, że np. portugalski dyskont ma bardzo jasno zdefiniowany model biznesowy. - Trudno więc sobie wyobrazić, że Biedronka nagle zacznie działać w obszarze hipermarketów - ocenia.
Podobnego zdania jest prof. Tkaczyk, która twierdzi, że podział aktywów Carrefoura na kilku nabywców, pozwoliłoby lepiej dopasować ofertę do potrzeb poszczególnych firm i zwiększyć szanse na finalizację transakcji.
Twierdzi, że nie można wykluczyć zainteresowania także ze strony funduszy inwestycyjnych lub mniejszych graczy chcących wzmocnić swoją pozycję na rynku. - Dino wydaje się naturalnym kandydatem ze względu na dynamiczny rozwój, dobrą sytuację finansową i rosnącą skalę działalności, co może ułatwiać integrację nowych placówek. Biedronka i Kaufland mają silne zaplecze kapitałowe oraz doświadczenie operacyjne, ale ich udział w rynku jest już na tyle duży, że ewentualne przejęcie części sklepów mogłoby wymagać zgody organów antymonopolowych - komentuje dla Interii Biznes.
Inaczej sprawy mają się w przypadku franczyzy Carrefour Express. - Tutaj przejęcie nie jest konieczne - to franczyzobiorcy zdecydują, czy zwiążą się z inną siecią. Mało prawdopodobne, by chcieli działać pod własnym szyldem, bo niezależne sklepy w Polsce praktycznie znikają - wyjaśnia ekspert z UŁ.
Pozostaje także kwestia 40 centrów handlowych, którymi Carrefour zarządza. - Część z nich przypomina dziś bardziej parki handlowe - a ten format bardzo dobrze się sprawdza i może być atrakcyjny dla funduszy inwestycyjnych. Z kolei klasyczne galerie są większym wyzwaniem, choć atrakcyjna lokalizacja może zainteresować również deweloperów, którzy chcieliby na tych terenach budować mieszkania - ocenia dr Woźniakowski.
- Dla sieci takich jak Biedronka czy Lidl ewentualne przejęcie hipermarketów i zarządzanych przez Carrefour centrów handlowych byłoby raczej obciążeniem niż atutem - uważa prof. Tkaczyk. Wszystko dlatego, że hipermarkety są kosztowne w utrzymaniu, trudne do efektywnego zagospodarowania przy obecnych trendach zakupowych i zazwyczaj nie wpisują się w strategię ekspansji tych graczy. - Inaczej sytuacja wygląda z perspektywy funduszy inwestycyjnych lub operatorów nieruchomości komercyjnych, dla których portfel centrów handlowych może stanowić atrakcyjne aktywo, dające możliwość generowania stabilnych przychodów z najmu lub przekształcenia obiektów w nowe formaty - dodaje.
Jaka przyszłość Carrefoura w Polsce? Sieć rozpoczęła analizę portfela biznesowego
Carrefour jest oszczędny w komentowaniu przyszłości swojego biznesu w Polsce. - Na półmetku realizacji swojego planu strategicznego Carrefour 2026 oraz w odpowiedzi na zmieniające się warunki rynkowe, Grupa Carrefour rozpoczęła analizę swojego portfela biznesowego, obejmującą wszystkie obszary jej działalności i modele organizacyjne - usłyszeliśmy w biurze prasowym.
W związku z trwającym procesem, nie komentujemy plotek rynkowych na ten temat.
- Los Carrefoura w Polsce nie jest jeszcze przesądzony - uważa dr Woźniakowski z UŁ. W jego ocenie to raczej sondowanie rynku - sprawdzanie, kto i na jakich warunkach byłby zainteresowany. - Widać potencjał, ale wiele placówek wymaga modernizacji. Szczególnie hipermarkety sprawiają wrażenie stagnacji, podczas gdy konkurenci regularnie inwestują w rozwój i modernizację - dodaje.
Prof. Jolanta Tkaczyk uważa, że sprzedaż Carrefoura będzie miała duży wpływ na polski rynek handlu detalicznego, ponieważ dotyczy jednej z ostatnich dużych sieci operujących w formacie hipermarketowym, który i tak od lat traci na znaczeniu. - Zniknięcie lub przejęcie tak rozbudowanej struktury przez innego gracza oznacza nie tylko przesunięcie udziałów rynkowych, ale też zmianę w układzie sił pomiędzy dominującymi formatami sprzedaży. Jeśli aktywa trafią do sieci dyskontowej, może to pogłębić dominację tego segmentu i przyspieszyć marginalizację tradycyjnych hipermarketów - komentuje.
W jej ocenie, dla klientów może to oznaczać uproszczenie oferty, większe skupienie na cenie i logistyce, ale też zmniejszenie różnorodności, zwłaszcza w dużych miastach. - Cały rynek detaliczny może więc wejść w kolejną fazę koncentracji i uproszczenia, w której główną rolę odgrywać będą tylko największe i najbardziej efektywne sieci - dodaje.
Przy obecnych trendach rynkowych perspektywa wycofania się Carrefoura wydaje się coraz bardziej realna.
Jak zauważa, Carrefour od dłuższego czasu zmaga się z presją operacyjną, spadkiem sprzedaży i potrzebą restrukturyzacji, a uruchomienie procesu sprzedaży jasno pokazuje, że firma analizuje różne scenariusze, w tym całkowite opuszczenie Polski. - Ostateczna decyzja będzie jednak zależeć od zainteresowania inwestorów, warunków finansowych oraz potencjalnych trudności regulacyjnych. Przy obecnych trendach rynkowych perspektywa wycofania się Carrefoura wydaje się coraz bardziej realna - podsumowuje.
Sebastian Tałach