To może być koniec słynnych jagodzianek. Cukierni z Olsztynka grozi zamknięcie

To mogą być ostatnie wakacje cukierni "Jagodzianka". Właścicielka cukierni rozważa zamknięcie lokalu. Jak tłumaczy, poza sezonem w cukierni nie ma ruchu, a do tego rząd nie wspiera małych przedsiębiorców.

Emilia Witowicz, właścicielka cukierni "Jagodzianka" w Olsztynku, rozważa zamknięcie swojego biznesu. Mimo, że wypieki z tej małej miejscowości pod Olsztynem są słynne na całą Polskę. - Na zimę na pewno zamknę - zapewnia właścicielka.

Cukierni "Jagodzianka" grozi zamknięcie

- Rozważam zamknięcie lokalu (...). Tu nie chodzi tylko o moją sytuację, ale też innych małych przedsiębiorców. Umieramy po cichu. Duże molochy niszczą małe biznesy - przekazała Witowicz w rozmowie z eska.pl.

Jak wskazuje właścicielka "Jagodzianki", problemem jest między innymi mały ruch poza sezonem. Niższe obroty sprawiają, że ciężko jej opłacić rachunki za prąd i pensje: - Latem są klienci, ale zimą nie zarabiam nawet na prąd. Jestem do tyłu za poniesienie najniższej krajowej, składki zdrowotne. Mam ludzi tylko, gdy jest sezon - mówi pani Emilia. 

Reklama

Eska.pl podaje, że cukiernia z Olsztynka istnieje na rynku od ponad 40 lat. Obecna właścicielka prowadzi ją od 15 lat. Tegoroczne lato może być jednak ostatnim sezonem jej działalności.

Potrzebna ulga podatkowa

Do problemów z brakiem rąk do pracy i wysokimi cenami energii dochodzi brak systemowego wsparcia. Jej zdaniem obecny rząd nie interesuje się małymi przedsiębiorstwami, a to prowadzi do upadania lokalnych biznesów. Jej zdaniem sposobem na pomoc dla przedsiębiorstw takich jak "Jagodzianka" miałaby być ulga podatkowa uwzględniająca różnice w ruchu między różnymi sezonami. 

- Dlaczego rząd nie wprowadzi takiego rozwiązania, żeby podpiąć nas, cukiernie, lodziarnie, pod sezonowy biznes i nie wprowadzi ulgi podatkowej na te miesiące poza sezonem? - mówi przedsiębiorczyni w rozmowie z portalem. I dodaje: - Na zimę na pewno zamknę cukiernię, ale jeśli coś się zmieni, to możne na wiosnę otworzę.

Właścicielka cukierni podkreśla, że chce nagłośnić nie tylko swoją trudną sytuację, ale problemy, które dotykają też innych przedsiębiorców.  

- Wszyscy przedsiębiorcy z małych miasteczek mają trudną sytuację. Może po wyborach coś się zmieni - podsumowała pani Emilia w rozmowie z Eską.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: cukiernia | turystyka | ceny prądu | rynek pracy | najniższa krajowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »