Firmy próbują omijać cła. Trump mówi: dość. USA zaostrza kontrolę celną

Administracja prezydenta Donalda Trumpa zaostrza kontrole wobec prób obchodzenia nałożonych ceł, zwłaszcza poprzez przesyłanie towarów chińskich przez kraje trzecie. Waszyngton wysyła jasny sygnał do Azji, że unikanie ceł nie pozostanie bez reakcji. Nowe działania budzą obawy o dalsze komplikacje w globalnym handlu.

W ostatnim czasie Stany Zjednoczone znacząco zwiększyły taryfy celne wobec swoich partnerów handlowych, przede wszystkim Chin. Z tego względu firmy coraz częściej próbują omijać restrykcje, wykorzystując mechanizmy przesyłania towarów przez inne kraje, by uniknąć wyższych ceł. Administracja Donalda Trumpa postanowiła temu przeciwdziałać, szczególnie koncentrując się na Azji Południowo-Wschodniej, gdzie wiele produktów przepływa z Chin do zachodnich rynków.

Reklama

Transshipment - ukryta ścieżka dla chińskich towarów, USA chce działać

Jak wyjaśnia agencja AFP, problemem są tak zwane praktyki "transshipment" - czyli przesyłanie produktów przez kraje trzecie, by uniknąć płacenia większych taryf. "Towary przesyłane tranzytem w celu uniknięcia wyższych ceł będą objęte tymi wyższymi cłami" - stwierdził wprost prezydent Donald Trump w oficjalnych listach wysłanych od poniedziałku, które pojawiły się tuż po podpisaniu umowy handlowej z Wietnamem. Waszyngton zaostrza kontrole, zamykając luki pozwalające na omijanie ceł przez kraje trzecie.

Barath Harithas, ekspert z Center for Strategic and International Studies, zauważa: "Ta klauzula dotyczy mniej Wietnamu jako takiego, a bardziej jest sygnałem, że manipulacje regułami pochodzenia w całej szerszej azjatyckiej sieci produkcyjnej będą karane premią celną". Według niego, administracja amerykańska jednocześnie zamyka "tylne wejście" dla Chin i ostrzega resztę Azji. 

Azja Południowo-Wschodnia na pierwszej celnego linii frontu

Wśród 14 krajów, które jako pierwsze otrzymały listy celne od Trumpa, aż 10 to państwa azjatyckie, głównie z regionu Azji Południowo-Wschodniej. Harithas podkreśla, że Wietnam był "największym pojedynczym beneficjentem przeniesienia łańcuchów dostaw z Chin od czasu pierwszych ceł Trumpa w 2018 roku". Administracja USA chce uniknąć powtórzenia takiego scenariusza.

Robin Brooks ze znanego think tanku Brookings Institution opisuje skalę zjawiska: "Myślę, że jest jasne, iż w tym roku tranzyt chińskich towarów jest ogromny." Dodaje, że choć bezpośredni eksport z Chin do USA spada, to "jest to więcej niż zrekompensowane" przez wzrost przesyłek przez inne kraje.

Gra w "głowę hydry" i komplikacje prawne

Brooks porównuje walkę z omijaniem ceł do gry w "głowę hydry". Każda zlikwidowana droga omijania jest zastępowana kolejną. Zauważa też, że aż do momentu ujednolicenia stawek celnych biznes będzie wykorzystywał te kraje, gdzie cła są najniższe.

Problem jest tym bardziej złożony, że trudno precyzyjnie określić pochodzenie produktu. "Wiele firm rzeczywiście eksportuje komponenty do krajów trzecich, gdzie odbywa się produkcja dodająca wartość" - tłumaczy Emily Benson z Minerva Technology Futures. W Wietnamie np. surowce z Chin stanowią podstawę przemysłu, a planowane 40-procentowe cło na towary tranzytowe rodzi duże pytania o zastosowanie.

Szeroki kontekst i przyszłe wyzwania

Administracja Donalda Trumpa próbuje w ten sposób "upraszczać" złożone definicje prawne i jednocześnie rozszerza pole negocjacji handlowych. Jak podkreśla Benson, intencje Białego Domu wykraczają poza same Chiny. "Próbują nałożyć na ten mechanizm ceł wzajemnych wiele negocjacji. I chcą, by inne kraje grały według zasad" - wskazuje Emily Benson.

Choć obecne działania skupiają się na Azji i Chinach, problem tranzytu towarów dotyczy także innych kierunków, na przykład towarów zmierzających do Rosji, które omijają europejskie kontrolne bariery eksportowe po inwazji na Ukrainę.

Agata Jaroszewska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: USA | amerykańskie cła | Chiny | handel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »