Trwa spór w Fiat-GM Polska

Trwa spór o wolne soboty w bielskich zakładach Fiat-GM Powertrain Polska. Trwające cały dzień negocjacje między przedstawicielami zarządu, a związkowcami zakończyły się fiaskiem. Rozmowy maja być kontynuowane w środę.

Trwa spór o wolne soboty w bielskich zakładach Fiat-GM Powertrain Polska. Trwające cały dzień negocjacje między przedstawicielami zarządu, a związkowcami zakończyły się fiaskiem. Rozmowy maja być kontynuowane w środę.

Spór dotyczy nowego systemu pracy, w którym pracownicy musieliby przychodzić do zakładu także w sobotę. W szczegółach wygląda to tak: sześciodniowy tydzień pracy maszyn i pięciodniowy pracowników - każdy pracownik przepracuje w tygodniu 40 godzin, przy czym zmiana może wypaść w sobotę. Wyjątkiem jest około 50 pracowników służby utrzymania ruchu, którzy konserwują maszyny w niedzielę.

Przestawienie się na ten system ma umożliwić zatrudnienie dodatkowych 450 osób oraz wzrost wydajności zakładu. Fiatowi bardzo na nim zależy także z innego powodu. System jest wdrażany w związku z planami inwestycyjnymi producenta. Włosi chcą zainwestować w Bielsku 81 mln euro i zwiększyć wielkość produkcji silnika dieslowskiego 1.3 SDE Multijet z niespełna 700 tysięcy sztuk rocznie obecnie - do 800 tysięcy sztuk rocznie, a także z przystosowaniem do wymogów normy ekologicznej Euro 5. Według zarządu silnik ma być produkowany do 2015 roku.

Reklama

Kłopot w tym, że niektóre związki działające w zakładzie nie godzą się na pracę w soboty. Negocjacje jak na razie nie przyniosły większych efektów.

"Solidarność" wywiera presję na innych

Podczas rozmów prowadzonych we wtorek członek zarządu Powertrain Marek Stanclik potwierdził możliwość inwestycji, o ile wprowadzony zostanie nowy system pracy. Potwierdził także, że wprowadzeniu systemu towarzyszyć mają przeprowadzone w ciągu dwóch lat podwyżki płac o 480 złotych brutto dla pracowników przy bezpośredniej produkcji i 570 złotych dla służb utrzymania ruchu. Stanclik powiedział, że związki zawodowe w spółce, poza "Solidarnością", są skłonne zaaprobować wdrożenie systemu.

"Rozumieją potrzebę, bo od tego zależy przyszłość zakładu do 2015 roku" - wyjaśnił.

Wiceszef "Solidarności" Fiat Auto Poland, która zrzesza także członków z Powertrain, Rajmund Pollak powiedział, że najpierw należy się porozumieć co do podwyżek płac, a dopiero później możliwa będzie rozmowa o nowym systemie pracy.

Jeden z działaczy związku branżowego "Metalowcy" powiedział nieoficjalnie, że "Solidarność" wywiera presję na inne związki. Dodał, że jedynym rozwiązaniem staje się przeprowadzenie w zakładzie rzetelnego referendum.

Nieoficjalnie osoby zbliżone do władz spółki oraz pozostałych związków zawodowych dodają, że nieprzejednana postawa "Solidarności" ma związek ze zbliżającymi się wyborami w komisjach zakładowych. Zarząd regionu podbeskidzkiej "Solidarności" na swojej stronie internetowej podaje, że nieprzekraczalnym terminem przeprowadzenia wyborów jest 31 marca.

Podczas negocjacji na sali pojawiła się grupa kilkudziesięciu pracowników, którzy sprzeciwiali się wprowadzeniu systemu.

Fiat GM Powertrain Polska podkreśla, że jeżeli do końca lutego nie będzie zgody związkowców, inwestycja może trafić poza Polskę - do Turcji, Brazylii lub Indii.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Fiat | Fiata | negocjacje | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »