Trwają prace nad ustawą o zdrowiu publicznym

W sektorze zdrowia jest za mało środków, a i te, które są, wydatkowane są nieefektywnie. Ustawa o zdrowiu publicznym stwarza możliwość powołania międzyresortowej instytucji dbającą o finanse ochrony zdrowia.

Opracowywana ustawa o zdrowiu publicznym ma być szansą na stworzenie międzyresortowej instytucji, która zajmie się ochroną zdrowia Polaków. Przedstawiciele branży medycznej w Polsce podkreślają, że służba zdrowia to tak złożona kwestia, że powinno być za nie odpowiedzialne nie tylko Ministerstwo Zdrowia, lecz także inne resorty i instytucje.

- Takie obszary sektora zdrowia jak opieka zdrowotna, zdrowie publiczne i opieka społeczna zostały "zlokalizowane" w Ministerstwie Zdrowia. Czym innym jednak jest zajmowanie się chorymi, czyli medycyna naprawcza, a czym innym dbałość o zdrowie w ogóle, o zdrowie całego społeczeństwa, a czym innym jest opieka społeczna - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Dorota Hryniewiecka-Firlej, prezes zarządu Pfizer Polska.

Reklama

Jak podkreśla, instytucjonalne połączenie tych obszarów przekracza możliwości efektywnego zarządzania. Dlatego, żeby poprawić efektywność wydawanych na służbę zdrowia środków, trzeba odciążyć Ministerstwo Zdrowia.

- Trzeba ograniczyć jego działalność wyłącznie do ochrony zdrowia, a zdrowie publiczne i opiekę społeczną powierzyć specjalnie w tym celu powołanej międzyresortowej platformie, która będzie odpowiedzialna za jak najskuteczniejszą alokację i wykorzystanie środków przeznaczonych na zdrowie publiczne i opiekę społeczną - proponuje prezes Pfizer Polska. - Można postawić pytanie: które ministerstwo ma większy wpływ na stan zdrowia publicznego, czy Ministerstwo Zdrowia, czy resort rolnictwa (np. antybiotyki w kurczakach), czy może Ministerstwo Sportu i Turystyki (poziom WF w szkołach) itd. Można uszeregować wszystkie ministerstwa według wielkość ich wpływu na poziom zdrowia publicznego.

Według niej szansą na rozpoczęcie takiej międzyresortowej współpracy w zakresie zdrowia jest opracowywana właśnie ustawa o zdrowiu publicznym.

- Jeżeli uda nam się przeforsować ustawę o zdrowiu publicznym, która właśnie mówi o zbliżeniu tych silosów, w których aktualnie żyjemy, to byłaby szansa na urzeczywistnienie takiego myślenia już w przyszłym roku - wyjaśnia Hryniewiecka-Firlej.

Wśród założeń ustawy o zdrowiu publicznym jest wprowadzenie zmian legislacyjnych tworzących ramy dla systemu zdrowia publicznego w Polsce. Nowe przepisy mają określić kompetencje wszystkich podmiotów odpowiedzialnych za zdrowie Polaków, w tym administracji publicznej, rządowej, samorządowej oraz podległych im instytucji zdrowia publicznego. Ustawa zakłada utworzenie Rady ds. Zdrowia Publicznego - organu opiniodawczo-doradczego ministra zdrowia. Jest też możliwość powołania pełnomocnika rządu ds. zdrowia publicznego. Dokumentem strategicznym dla zdrowia publicznego ma być Narodowy Program Zdrowia, pierwszy obejmie okres 2016-2020. Ustawę 11 września przyjął Sejm. Nad dokumentem pracują właśnie senatorowie.

Dokument określa kierunek walki z chorobami przewlekłymi niezakaźnymi trapiącymi znaczną część populacji, jak na przykład choroby cywilizacyjne, nałogi, niezdrowy tryb życia czy czynniki pośrednio wpływające na zdrowie, w tym środowisko fizyczne i społeczne życia, pracy i nauki, oraz czynniki społeczno-ekonomiczne.

Według Doroty Hryniewieckiej-Firlej oprócz zmian systemowych w ochronie zdrowia warto też skoncentrować się na lepszym wykorzystaniu dysponowanych środków.

- Próbujemy od lat radzić sobie z dylematem, czy mamy za mało pieniędzy w systemie, czy nie najlepiej wydajemy te, które mamy? Według mnie jest to koniunkcja. Nauczmy się mądrze wydawać te pieniądze, które są w systemie, i jednocześnie pracujmy nad tym, żeby było ich w systemie więcej - podkreśla prezes Pfizer Polska.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: #zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »