Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego? Prezes NBP będzie wysłuchany ostatni

Nie ustają prace Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej (ODK), która analizuje wstępny wniosek o Trybunał Stanu dla prezesa NBP Adama Glapińskiego. Wśród zarzutów stawianych prezesowi Glapińskiemu jest m.in. inicjowanie wspomnianego skupu obligacji państwowych (zapewniał pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego), co jest niezgodne z Konstytucją RP i ustawą o NBP.

Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej (ODK) przesłuchała w środę pierwszych świadków - pracowników BGK - w ramach procedury ze wstępnego wniosku o Trybunał Stanu dla prezesa NBP - pytania dotyczyły skupu obligacji przez NBP - poinformował członek komisji Tomasz Trela z Lewicy. Kolejne posiedzenie komisji za 2 tygodnie.

Trwa procedura zmierzająca do postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu

"Na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej przesłuchani zostali pierwsi świadkowie. To był niższy szczebel kadry kierowniczej Banku Gospodarstwa Krajowego. Wezwanych było pięcioro świadków, cztery osoby się stawiły, jedna osoba przesłała zwolnienie lekarskie. Pytania i odpowiedzi były raczej techniczne, ponieważ zajmowaliśmy się dzisiaj tematem zakupu obligacji przez NBP" - powiedział  Trela.

Reklama

"Nie przesłuchiwaliśmy dzisiaj decydentów, zgodnie z przyjętą przez komisję zasadą, że zaczynamy od spraw mniejszego kalibru, a potem większego. Kolejne posiedzenie odbędzie się w ciągu dwóch tygodni. Zakładam, że dalej będziemy zajmować się wątkiem obligacyjnym, bo mamy w tym zakresie kilkanaście osób do przesłuchania. Czekamy też na materiały, o które poprosiliśmy o dostarczenie przez prokuraturę, ponieważ NBP nie jest chętny do współpracy z komisją" - dodał.

Posiedzenia ODK ws. wstępnego wniosku o TS dla prezesa NBP mają charakter zamknięty.

Adam Glapiński przed Trybunałem Stanu? W pracach komisji nie biorą udziału przedstawiciele PiS

W pracach nad wnioskiem aktywnego udziału nie biorą przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. Poseł PiS Paweł Szrot poinformował PAP Biznes w środę, że ma to związek z sierpniowym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przepisy ustawy o postawienie przed TS prezesa NBP są niezgodne z konstytucją. Wg Szrota, gdyby uczestniczył aktywnie w pracach komisji, to łamałby prawo.

"Byliśmy obecni dzisiaj na posiedzeniu tylko po to, żeby obserwować i dokumentować to, co się na komisji dzieje" - dodał Szrot.

Adam Glapiński będzie jednym z ostatnich wezwanych przed komisję

W połowie września ODK ustaliła harmonogram prac nad wstępnym wnioskiem o Trybunał Stanu dla prezesa NBP Adama Glapińskiego. Lista świadków do przesłuchania liczy wstępnie ponad 60 nazwisk. W harmonogramie na razie nie ma punktu dotyczącego przesłuchania prezesa NBP Adama Glapińskiego, który będzie jednym z ostatnich wezwanych przed komisję.

ODK po przeprowadzeniu postępowania przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania.

Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu m.in. prezesa Narodowego Banku Polskiego Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy (230) ustawowej liczby posłów.

Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepisy m.in. w tej sprawie.

NBP uznaje zarzuty z wniosku o TS za całkowicie bezpodstawne i uważa, że całe postępowanie może sparaliżować prace banku centralnego. W związku z czynnościami w tej sprawie NBP złożył do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez marszałka Sejmu Sz. Hołownię oraz przewodniczącego ODK Z. Gawlika.

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: NBP | Adam Glapiński | odwołanie Adama Glapińskiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »