Turcja wciąż w uścisku inflacji. Ceny gwałtownie rosną
Inflacja konsumencka CPI w Turcji we wrześniu sięgnęła poziomu 61,53 proc. licząc rok do roku - poinformował turecki instytut statystyczny (Turkish Statistical Institute - Turkstat). Galopada cen trwa - w ujęciu miesięcznym wzrosły o 4,75 proc.
- Szczyt tureckiej inflacji mieliśmy jesienią ub. r (w październiku wyniosła 85,5 proc.)
- W Turcji najbardziej drożeją hotele, kawiarnie i restauracje - o ponad 90 proc. w skali roku
- Turcy podnoszą stopu procentowe - po ostatniej podwyżce sięgają 30 proc.
W Turcji najbardziej drożeją hotele, kawiarnie i restauracje - o ponad 90 proc. w skali roku. To ważne dla turystów chętnie odwiedzających ten kraj.
Żywność w skali roku w Turcji podrożała o ponad 75 proc., a wydatki na zdrowie i edukację wzrosły o ok. 80 proc.
Wykres. Inflacja w Turcji w kolejnych miesiącach (w skali roku)
Turecka inflacja w sierpniu sięgnęła poziomu 58,9 proc. licząc rok do roku. Ekonomiści spodziewali się przyspieszenia cenowej galopady w czasie wakacji, ale tak duża skala była zaskoczeniem. Zwłaszcza, że Turcja skończyła w tym roku z polityką obniżania stóp procentowych na przekór rosnącym cenom.
Dodajmy, że lipcowa inflacja w Turcji wyniosła 47,8 proc., więc jej znaczny sierpniowy skok był swego rodzaju "szokiem" dla analityków.
Turcja zmaga się z wysoką inflacją od dawna - już w styczniu 2022 r. wyniosła 48,7 proc. rok do roku.
Szczyt tureckiej inflacji mieliśmy jesienią ub. r (w październiku wyniosła 85,5 proc.), a później zaczęła spadać. Zmiana na stanowisku prezesa banku centralnego, którym kieruje dziś Hafize Gaye Erkan (wcześniej współpracowała z amerykańskimi instytucjami finansowymi) przyniosła odwrócenie niepewnej polityki tureckich władz monetarnych - stopy zaczęły rosnąć w odpowiedzi na galopującą inflację.
Bank Centralny Turcji we wrześniu ponownie zdecydował się na drastyczną podwyżkę stóp procentowych. Tym razem o 500 punktów bazowych do 30 proc.
Przypomnijmy: starania o stabilność cen w Turcji padły ofiarą polityki. Najpierw Recep Tayyip Erdogan (dokładnie - centralny bank Turcji, będący pod kontrolą prezydenta) zadziwił świat "rewolucyjną" polityką pieniężną, która polegała na obniżaniu stóp procentowych na przekór drastycznie rosnącym cenom.
Później (bezpośrednio przed wyborami) w Turcji pojawiły się populistyczne deklaracje dotyczące podniesienia minimalnej płacy (były elementem kampanii wyborczej Erdogana).
Kłopoty miała także turecka lira - jej kurs znacznie słabł mimo interwencji walutowych (w ich wyniku rezerwy banku centralnego miały spaść nawet o 200 mld USD).
***