Turystyczny raj nie chce przyjezdnych. "Uważajcie na miejscowych. Jesteśmy źli"

Pikiety przed wejściami na plaże, protesty w nadmorskich kurortach a nawet wielotysięczne manifestacje - mieszkańcy Majorki, największej wyspy z archipelagu Balearów, sprzeciwiają się masowej turystyce. Problemem, na który wskazują, jest nie tyle hałas, co rosnące ceny nieruchomości. - Stać nas tylko na mieszkanie w piwnicach - narzekają.

Do niedawna wynajem dwupokojowego mieszkania na Majorce kosztował średnio 600-800 euro miesięcznie. Ci, którzy wynajmowali od lat, według dawnych stawek - najczęściej emeryci - płacili o wiele mniej, czasem niespełna 200 euro. Kiedy jednak Baleary stały się miejscem masowego wypoczynku, zwłaszcza dla Niemców i Brytyjczyków, ceny domów i mieszkań poszły w górę, a właściciele wielu lokali przeznaczonych do całorocznego wynajmu wycofali swoje nieruchomości z rynku.

Rynek mieszkaniowy się kurczy

Dlaczego? Po prostu przestało im się to opłacać. Za całoroczny wynajem właściciele mieszkań dostawali w najlepszym wypadku 7-10 tysięcy euro rocznie. Wynajmując je turystom, zarabiają kilkakrotnie więcej. W lipcu i sierpniu pragnący wypoczywać w mieszkaniu na Majorce muszą się liczyć z kosztem 1000, a nawet 2000 euro tygodniowo. Zdarza się, że wynajmujący żądają opłat od osoby za noc. Ceny rzadko spadają poniżej 100 euro. Im więcej turystów wynajmie mieszkanie, tym lepiej. 

Reklama

Rezultatem takich praktyk jest nieprzedłużanie umów z całorocznymi najemcami i wzrost cen wynajmu. Średnia cena osiągnęła w tym roku 1500 euro. Na takie czynsze nie stać wyspiarzy, którzy w efekcie żyją w coraz gorszych warunkach. Portal es.euronews.com informował w maju o 30 osobach mieszkających w piwnicach. Nie ma wśród nich bezrobotnych - jednak osób tych i tak nie stać po prostu na wynajem mieszkań. 

"Za kilkumetrowy pokój bez okna trzeba płacić 600 euro miesięcznie” - czytamy na portalu. Są też tacy, którzy zamieszkali w samochodach. W pobliżu plaż spotkać można zaparkowane furgonetki, w których nocują mieszkańcy archipelagu. - Kosztowała mnie niecałe tysiąc euro. W dzień pracuję, prysznic mam na plaży, tutaj tylko śpię. Jak wyjadą turyści, to może znajdę coś na moją kieszeń - opowiadał lokalnej telewizji mieszkaniec Majorki. 

Najdroższe nieruchomości w Hiszpanii

Podobnie jest z kupnem nieruchomości. Ceny na Balearach rosną najszybciej w porównaniu z innymi rejonami Półwyspu Iberyjskiego. "W pierwszym kwartale roku cena mieszkań wzrosła na Balearach o 8,3 proc., najmocniej w Hiszpanii" - informuje Diario de Mallorca (Dziennik Majorki), gazeta archipelagu. W tym czasie ceny w kraju wzrosły średnio o 3,3 proc. W cieszących się największą popularnością rejonach wysp, między innymi w La Palma de Mallorca - stolicy archipelagu - cena za metr kwadratowy przekroczyła 7,5 tys. euro. 

Dlatego mieszkańcy Balearów, przede wszystkim Majorki, coraz częściej się buntują. Na stronie tytułowej Diario de Mallorca opublikowano 18 czerwca zdjęcie tłumu blokującego Caló des Moro, jedną z najsłynniejszych tamtejszych plaż. Na transparentach i koszulkach można przeczytać: "Uważajcie na miejscowych. Jesteśmy źli" czy "Jak nie mają chleba, niech jedzą turystów". - Chcemy w lipcu i sierpniu spokojnie chodzić na plaże, tak, jak to robiliśmy przed laty - cytuje uczestniczkę protestu gazeta z Balearów. O wydarzeniu donosi też brytyjska prasa. "Ponad 200 aktywistów zeszło na popularną plażę, nękając turystów, którzy odważyli się opalać lub zanurzać w chłodnej wodzie" - donosi Daily Mail.

Mimo niezadowolenia wyspiarzy, wakacje na Balearach spędzi tego lata prawdopodobnie najwięcej zagranicznych turystów w historii archipelagu. W kwietniu przybyło ich tam prawie 1,5 mln - informuje Hiszpański Instytut Statystyczny (INE). A w 2023 r. na zamieszkałej przez niespełna 900 tys. osób Majorce odpoczywało ponad 12 milionów przybyszów z innych krajów, przede wszystkim z Wielkiej Brytanii. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Majorka | protesty | ceny nieruchomości | ceny mieszkań | wakacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »