Tylko trzy huty mają szansę na szybką modernizację

Dzisiaj Rada Ministrów ma zaakceptować program restrukturyzacji hutnictwa - aktualizacja 2002. Zgodnie z nim w latach 2002-2003 jedynie trzy huty mają szansę na rozpoczęcie programów inwestycyjnych. Nakłady na ich realizację mają sięgnąć 1 md zł. To o połowę mniej niż planowano wcześniej.

Dzisiaj Rada Ministrów ma zaakceptować program restrukturyzacji hutnictwa - aktualizacja 2002. Zgodnie z nim w latach 2002-2003 jedynie trzy huty mają szansę na rozpoczęcie programów inwestycyjnych. Nakłady na ich realizację mają sięgnąć 1 md zł. To o połowę mniej niż planowano wcześniej.

Dziś rząd ma zaakceptować program restrukturyzacji hutnictwa - aktualizacja 2002. Z dokumentu wynika, że zaplanowane w połowie 2001 r. inwestycje koncernu Polskie Huty Stali, szacowane na blisko 2 mld zł, nie są możliwe do zrealizowania z powodu katastrofalnej sytuacji sektora. Dlatego w latach 2002-2003 resort gospodarki przewiduje jedynie modernizację gorącej walcowni w Hucie Sendzmira, uruchomienie linii powlekania blach w Hucie Florian i budowę walcowni walcówki stali jakościowych w Cedlerze. Inne przewidziane w rządowym programie z ubiegłego roku inwestycje, warte kolejny miliard złotych, zostaną przesunięte na lata 2004-2010. Decyzja o ich realizacji będzie już w gestii PHS.

Reklama

Warto jednak przypomnieć, że huty w krótkoterminowych programach restrukturyzacyjnych przewidują inwestycje, których przesunięcie sugeruje resort gospodarki. Lech Skrzypczyk, wiceprezes Huty Katowice, zapewnia, że spółka będzie dążyć do budowy linii ciągłego odlewania stali. Także Edward Nowak, wiceprezes HTS, w programie uzdrowienia przewiduje modernizację walcowni zimnej.

Finansowy dołek

Zgodnie z projektem MG, zobowiązania sektora przez trzy kwartały 2001 r. wzrosły o 5 proc. - do 8,3 mld zł, a budżetowe - o 300 mln zł. Resort podkreśla w projekcie, że propozycje finansowego uzdrowienia sektora, zawarte w ustawie o restrukturyzacji hutnictwa (obligacje z Agencji Rozwoju Przemysłu i odroczenie płatności zobowiązań budżetowych) pozwolą na oddłużenie branży w niewielkim stopniu, nie przekraczającym 15 proc. sumy zadłużenia. Mimo to huty nie mają co liczyć na zwiększenie pomocy ze środków publicznych. O tym, w jaki sposób pozbyć się pozostałych długów, mają zdecydować zarządy stalowych spółek. Projekt sugeruje negocjowanie odroczeń płatności i konwersję długów (głównie wobec PKP, sektora energetycznego i dostawców surowców) na akcje PHS.

W tym przypadku huty też mogą jednak natrafić na pułapki. Resort infrastruktury nadzorujący funkcjonowanie kolei niechętnie patrzy na konwersję zobowiązań przewoźnika na akcje PHS.

- Chcemy, aby hutnictwo zapłaciło PKP należności jak najszybciej, przynajmniej znaczną część. Huty są winne kolei około 2 mld zł. Gdyby PKP miały te środki, byłyby w zupełnie innej sytuacji - mówi Mieczysław Muszyński, wiceminister infrastruktury.

MI będzie prowadzić z ARP negocjacje dotyczące uregulowania przez huty zobowiązań. Wśród możliwych rozwiązań są: emisja obligacji i kompensaty. Mieczysław Muszyński nie wyklucza też, że PKP będzie sprzedawać wierzytelności hut.

Ustawa o restrukturyzacji hutnictwa pozwala na taką operację jedynie za zgodą ministra infrastruktury. I wiele wskazuje na to, że przewoźnik otrzyma aprobatę. Małe są natomiast szanse na to, że ARP wykupi obligacjami należności PKP. Arkadiusz Krężel, szef agencji, wielokrotnie podkreślał, że środki uzyskane z emisji zostaną przeznaczone na wykupienie zobowiązań hut wobec wierzycieli finansowych.

Importowy optymizm

Istotną zmianą w aktualizacji 2002 w porównaniu z programem ubiegłorocznym jest prognoza dotycząca zużycia stalowych produktów na krajowym rynku. Projekt przewiduje przejściowe zmniejszenie zużycia wyrobów w tym roku, ale od roku 2003 do 2010 r. polska gospodarka ma już wykorzystywać coraz więcej hutniczych produktów. W 2005 r. ma to być 8,29 mln ton, a w 2010 r. - 9,34 mln ton - wynika z projektu. W programie z 2001 r. planowano odpowiednio zużycie na poziomie 8,5 mln ton i 9,5 mln ton. Projekt przewiduje też zahamowanie wzrostu importu i ukształtowanie wskaźnika w zużyciu na poziomie 40 proc., czyli podobnie jak w 2001 r. Nie można jednak wykluczyć, że prognozy te szybko zostaną zweryfikowane. Hutnicza Izby Przemysłowo-Handlowa już dziś szacuje bowiem udział importu w zużyciu na koniec 2002 r. na poziomie 50 proc.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PKP | huty | infrastruktura | resort | Rada Ministrów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »