Ukraina. "Czeka nas najchłodniejsza zima od dekad"

Temperatury w pomieszczeniach na poziomie 17 stopni; w zapasie koce i ciepłe ubrania oraz "ryzyko awarii systemu energetycznego". Taka zima czeka Ukraińców. Obywateli przestrzega szef Naftohazu.

  • Temperatury w pomieszczeniach będą ustawione na poziomie między 17 a 18 stopni C, około cztery stopnie niżej niż normalnie
  • Bez importu gazu w dużych częściach Ukrainy będą przerwy w dostawach prądu
  • Niektóre gospodarstwa domowe w Ukrainie nie będą miały wystarczającego ogrzewania

Ukraińców prawdopodobnie czeka najchłodniejsza zima od dziesięcioleci, bo wskutek niewystarczającej ilości gazu sezon grzewczy zacznie się później, a skończy wcześniej - ostrzegł w poniedziałek prezes ukraińskiego państwowego koncernu Naftohaz Jurij Witrenko.

Reklama

W rozmowie z brytyjskim dziennikiem "The Guardian" Witrenko powiedział, że temperatury w pomieszczeniach będą ustawione na poziomie między 17 a 18 stopni C, około cztery stopnie niżej niż normalnie, i poradził ludziom, aby zaopatrzyli się w koce i ciepłe ubrania na czas, gdy temperatury na zewnątrz spadną do zimowej średniej -10 stopni i poniżej.

Wyjaśnił, że to o ile skrócony zostanie sezon grzewczy, zależy od tego, czy sojusznicy Ukrainy dadzą jej niezbędne środki na import 4 mld metrów sześciennych gazu, a także czy nie wystąpią jakieś nieprzewidywane zdarzenia jak zniszczenie przez Rosję infrastruktury gazowej lub dalsze zmniejszenie dostaw gazu do Europy.

- Bez wsparcia finansowego zabraknie nam gazu, a to będzie oznaczać, że mamy naprawdę wysokie ryzyko awarii systemu energetycznego - powiedział Witrenko. Wyjaśnił, że w marcu Naftohaz wsparł niektóre ukraińskie firmy energetyczne gazem, gdy dostawy węgla zostały wstrzymane wskutek wojny. "(W przeciwnym razie) nie byłoby energii elektrycznej - powiedział.

- Bez importu gazu w dużych częściach Ukrainy będą przerwy w dostawach prądu. Jeśli chodzi o ogrzewanie, jeśli nie będziemy mieli tych 2 mld metrów sześciennych gazu, będzie to oznaczało, że niektóre gospodarstwa domowe nie będą miały wystarczającego ogrzewania ... więc będzie naprawdę zbyt zimno - ostrzegł.

Jak wyjaśnia "Guardian", Ukraina wydobywa około 60 proc. gazu, którego potrzebuje, a resztę importuje z Unii Europejskiej po cenach rynkowych. Ukraina przestała kupować gaz bezpośrednio od Rosji w 2014 roku, choć nadal go używa, bo ten importowany z UE faktycznie jest rosyjski. Ten okrężny system został wymyślony, aby powstrzymać Rosję przed używaniem gazu jako narzędzia do wpływania na Ukrainę.

Ukraina potrzebuje około 10 mld dolarów na import gazu. Witrenko powiedział, że jego zdaniem sojusznicy rozumieją potrzebę, ale nie może być pewny, że Ukraina otrzyma te pieniądze, ponieważ "bardzo trudno jest być pewnym podczas wojny". Ale wspomniana kwota może się zmienić, jeśli Rosja zaatakuje któryś z kluczowych elementów ukraińskiej infrastruktury gazowej, elektrowni lub zakładów produkcyjnych i w efekcie Ukraina musiałaby importować więcej gazu, lub gdyby Rosja jeszcze bardziej ograniczyła dostawy do UE, co podniesie ceny surowca.

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | wojna w Ukrainie | kryzys energetyczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »