Umowy zlecenia zostaną "ozusowane" dopiero od 2025 roku
Rewizja KPO zakłada przesunięcie pełnego oskładkowania umów cywilnoprawnych z niezrealizowanego wcześniej terminu na początek 2025 roku i jednocześnie ogranicza te plany do umów zleceń. Wcześniej były wątpliwości, czy zmiana ma dotyczyć także umów o dzieło.
Wcześniej wpisany do KPO termin już minął, bo zakładał, że umowy zlecenia zostaną w pełni oskładkowane w pierwszym kwartale bieżącego roku. Rząd "ociąga się" z tą reformą i problematyczna była nawet jasna deklaracja, kiedy to ma nastąpić. Plan oskładkowania tych umów był też wpisywany do innych programów reform, a ostatnia data jaka padła to początek 2024 r.
Teraz w projekcie rewizji KPO pada kolejny, a jednocześnie w miejsce sformułowania "umów cywilnoprawnych" jest zapis, że dotyczy to umów zleceń. Dziś pełna składka ZUS opłacana jest obowiązkowa dla umowy zlecenia do poziomu minimalnego wynagrodzenia.
"Reforma zostanie wprowadzona aktem prawnym, który zagwarantuje, że wykonywanie pracy na podstawie kilku umów zleceń będzie podlegało obowiązkowym składkom na ubezpieczenia społeczne (emerytalne, rentowe, wypadkowe). Ponadto zniesiona zostanie zasada, zgodnie z którą składka na ubezpieczenie społeczne jest odprowadzana od minimalnego wynagrodzenia za pracę z tytułu wykonywania kilku umów zleceń. Wdrażanie reformy zostanie zakończone do 31 marca 2025 roku" - czytamy w dokumencie wysłanym przez rząd do konsultacji.
- Zmiana dotycząca wyraźnego wskazania, że oskładkowanie będzie dotyczyć wyłącznie umów zleceń, a nie wszystkich umów cywilnoprawnych, jest moim zdaniem tylko doprecyzowaniem sformułowania, które do tej pory nie było wystarczająco jednoznaczne. Wedle mojej wiedzy nigdy nie rozważano na poważnie oskładkowania umów o dzieło i wszelkie prace, które do tej pory toczyły się w tej kwestii odnosiły się wyłącznie do umów zleceń. Zmiana wprowadzona do KPO w mojej ocenie stanowi jedynie odzwierciedlenie tego faktu - mówi Interii Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Zdaniem naszego rozmówcy ciekawe jest natomiast odroczenie planowanego terminu wejścia w życie reformy.
- Do tej pory trzymano się deklaracji bliskich terminów, których dotrzymanie nigdy nie było realne. Początkowo mówiono o I kw. 2023 r., następnie I kw. 2024 r. Przesunięcie terminu wprowadzenia zapowiadanych zmian jest racjonalnym posunięciem, gdyż nie sposób oczekiwać w obecnych warunkach, by pełne oskładkowanie umów zleceń miało zacząć obowiązywać już od początku przyszłego roku. Po pierwsze dlatego, że sprawą niemal na pewno nie będzie zajmował się parlament w obecnej kadencji, tylko zostanie odłożona na okres po wyborach. Po drugie, zmiany o tak dużym znaczeniu - choć oczekiwane przez biznes, w tym także przez firmy zrzeszone w naszej organizacji - należy wprowadzać z zachowaniem odpowiedniego, mniej więcej rocznego okresu vacatio legis - komentuje ekspert FPP.
Kozłowski podkreśla, że tylko w takim przypadku reforma przyniesie skutek zgodny z oczekiwaniami, ponieważ przedsiębiorcy muszą mieć czas na zmianę i dostosowanie treści umów oraz zaplanowanie budżetów z uwzględnieniem nowych zasad naliczania składek.
Monika Krześniak-Sajewicz