Unia sobie, Senat sobie
Polska może znowu popaść w konflikt z Komisją Europejską. Dopiero co uporaliśmy się z niezgodnym z prawem UE zwolnieniem internetu z VAT, tymczasem Senat wprowadził do nowelizacji ustawy kolejny sprzeczny z VI dyrektywą przepis. Tym razem chodzi o zwolnienie z VAT usług związanych z filmami i nagraniami wideo.
1 kwietnia podczas głosowania zmian w ustawie o VAT Senat przyjął poprawkę senatorów Kaziemierza Kutza i Jerzego Markowskiego zakładającą zwolnienie z podatku "usług związanych z filmami i nagraniami wideo - z wyłączeniem filmów reklamowych i promocyjnych".
Podczas posiedzenia senackiej Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych Urząd Komitetu Integracji Europejskiej (UKIE) ostrzegał, że taka poprawka będzie niezgodna z VI dyrektywą o VAT. Senatorów to jednak nie przekonało.
Wykaz towarów i usług, które mogą być przez państwa członkowskie UE objęte obniżoną stawką VAT, zawarty jest w załączniku H do VI dyrektywy. W załączniku tym nie ma takiej kategorii jak "usługi związane z filmami i nagraniami wideo - z wyłączeniem filmów reklamowych i promocyjnych".
W związku z tym powyższa kategoria jest niezgodna z prawem Unii Europejskiej i nie powinna znaleźć się w ustawie. Jeżeli poprawka senacka wejdzie w życie, Komisja Europejska będzie miała podstawy do wszczęcia postępowania w sprawie naruszenia przez Polskę obowiązków traktatowych, tak jak było w przypadku zwolnienia z VAT internetu - wyjaśnia Katarzyna Trymucha z Departamentu Prawa Unii Europejskiej UKIE. Jeśli Komisja uzna, że poprawka jest niezgodna z dyrektywą, a Polska nie będzie chciała jej usunąć, sprawa może trafić do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS). Ten może w wyroku nakazać Polsce zmianę prawa. Jeżeli Polska nie zastosuje się do orzeczenia, ETS może nałożyć na nas karę finansową.
Resort finansów ma jednak nadzieję, że poprawki, która ma wejść w życie 1 czerwca br., nie przyjmie Sejm. Wiceminister finansów Jarosław Neneman wskazał ją jako jeden z ewidentnych przykładów złej legislacji.
- Ten przepis, niezgodny z ustawodawstwem Unii Europejskiej, wprowadzono do ustawy tylnymi drzwiami. Pojawił się w Senacie w ostatniej chwili, kiedy praktycznie nie było czasu na dyskusję. No i przeszedł - powiedział wiceminister finansów.
Już raz KE zakwestionowała polskie przepisy o VAT. Chodzi o obowiązujące od 1 maja ub.r. niezgodne z dyrektywą zwolnienie z podatku internetu. Kary udało się jednak uniknąć, bo ustawodawca w końcu dostosował naszą ustawę do przepisów unijnych. Od 1 marca tego roku usługi dostępu do internetu objęte są podstawową 22-proc. stawką podatku. Sprawa zakończyła się więc na postępowaniu między KE i Polską.
Marcin Musiał