Unicef bije na alarm, warto sprawdzić te produkty
Dzisiaj obchodzony jest Światowy Dzień Sprzeciwu wobec Pracy Dzieci. Dzieci na całym świecie wykonują niebezpieczną dla życia i zdrowia pracę. Tak dzieje się zwłaszcza w Afryce czy w Azji. Każdego dnia na świecie pracują 352 miliony dzieci. Często w zamian otrzymują jedynie niewielkie wynagrodzenie lub posiłek.
Ustanowiono go w 2002 roku. Dzieci wykorzystywane są do przenoszenia ciężkich ładunków, obsługiwania niebezpiecznych narzędzi, zakładania materiałów wybuchowych, wydobywania diamentów i zlota. Czołgają się w wąskich tunelach, pracują stojąc w wodzie zawierającej toksyny takie jak ołów czy rtęć.
Według Państwowej Inspekcji Pracy, w Polsce nie ma procederu niewolniczego wykorzystywania dzieci do pracy najemnej. Jak mówi IAR rzeczniczka Inspekcji Danuta Rutkowska, pracodawca może zatrudnić dziecko, które nie skończyło 16 lat, ale tylko w działalności kulturalnej, artystycznej, sportowej i reklamowej.
Potrzebna jest zgoda rodziców lub opiekunów prawnych dziecka oraz zgoda Państwowej Inspekcji Pracy. W ubiegłym roku Inspekcja wydała ponad 840 takich zezwoleń. Zazwyczaj chodziło o występowanie w przedstawieniach lub reklamach.
Danuta Rutkowska zwraca uwagę, że tradycją jest dopuszczanie dzieci do pomocy rodzicom w gospodarstwie, zwłaszcza teraz, kiedy prace w rolnictwie rozpoczęły się na dobre.
"Tutaj troska o dzieci jest szczególnie ważna" - podkreśla inspektor Rutkowska. Dodaje, że wciąż zdarzają się wypadki z udziałem dzieci. Drastycznym przykładem jest śmierć 12-letniej dziewczynki, która została przejechana traktorem prowadzonym przez jej 8-letniego brata.
Kontrole Państwowej Inspekcji Pracy wykazały, że rodzicom często brak wyobraźni i dzieci, jeśli nawet nie wykonują prac niebezpiecznych, to przebywają w otoczeniu pracujących maszyn i zwierząt gospodarskich. O wypadek w takich sytuacjach nietrudno.
Każdego dnia na świecie pracują 352 miliony dzieci. Często w zamian otrzymują jedynie niewielkie wynagrodzenie lub posiłek. Wśród nich aż 180 milionów jest zmuszanych do pracy w warunkach zagrażających ich życiu i zdrowiu. Dzieci wykonują prace ponad swoje siły i umiejętności, a tym samym są pozbawione szczęśliwego i spokojnego dzieciństwa. Pracują w kopalniach, zakładach przemysłowych, obsługują ogromne maszyny, stykają się z chemikaliami i pestycydami. Bardzo często nie mają zapewnionych podstawowych środków bezpieczeństwa i opieki medycznej.
Dlatego, aby zwrócić uwagę na ten problem, z inicjatywy Międzynarodowej Organizacji Pracy - MOP w 2002 roku został ustanowiony Światowy Dzień Walki z Pracą Dzieci. Z tej okazji w wielu krajach odbędą się debaty polityczne, występy, koncerty i festyny. Ich celem jest propagowanie działań na rzecz eliminowania najgorszych form pracy dzieci.
Najwięcej dzieci pracuje w krajach rozwijających się. Problem ten jest szczególnie poważny w Afryce Subsaharyjskiej, gdzie niemal co trzecie dziecko między 5. a 14. rokiem życia jest zmuszone do podjęcia działalności zarobkowej. Najwięcej pracujących dzieci mieszka w Azji, bo aż 127 milionów.
Często wykorzystywane są ich zdolności manualne, na przykład w warsztatach tkackich lub szwalniach.Najwięcej na świecie nieletnich pracowników jest w Indiach. Według danych MOP, pracuje tam ponad 12,5 miliona dzieci z czego 20 procent to bardzo źle traktowani służący. Inne organizacje mówią nawet, że liczba pracujących dzieci jest znacznie większa i może sięgać nawet 45. milionów.
W 2010 roku z okazji Dnia Walki z Pracą Dzieci, MOP opublikowała raport - "Go for the Goal: End Child Labour", który zakładał wyeliminowanie najcięższych form pracy dzieci do 2016 roku.
Unicef alarmuje
Zofia Dulska z Unicef Polska powiedziała, że problem pracy dzieci to nie kwestia pomocy w domu, czy wynoszenia śmieci i sprzątania swojego pokoju. "Mówimy o takiej pracy, która nie pozwala cieszyć się dzieciństwem, chodzić do szkoły, rozwijać się" - podkreśla przedstawicielka Unicef. Wiele nieletnich zmuszanych jest do prostytucji lub udziału w konfliktach zbrojnych.
Przedstawicielka Unicef podkreśla, że najwięcej dzieci pracuje w Azji i Afryce.
Zofia Dulska mówi, że warto sprawdzać, czy produkty, których używamy nie pochodzą z fabryk, w których pracują dzieci. Ale praca w przemyśle - choć szeroko opisywana przez media - jest marginesem tego zjawiska .Jak podaje Międzynarodowa Organizacja Pracy - trzy czwarte pracujących dzieci wykonuje zajęcia najbardziej niebezpieczne, jak przymusowa prostytucja, głównie w krajach azjatyckich, handel narkotykami czy udział w konfliktach zbrojnych.