Unii Europejska odpowie na szantaż gazowy Putina
Ma być wspólna odpowiedź Unii Europejskiej na szantaż gazowy Władimira Putina. 28 krajów chce też pomóc w reformowaniu ukraińskiej milicji. Na ten temat będą rozmawiać w Luksemburgu ministrowie spraw zagranicznych Wspólnoty. Pojawi się też temat rozszerzenia sankcji wobec Rosji za jej próby destabilizacji sytuacji na Ukrainie.
Rosyjski prezydent wysłał w ubiegłym tygodniu list do 18 unijnych krajów, w którym ostrzegał przed możliwym wstrzymaniem dostaw gazu przez Ukrainę, zalegającej z płatnościami. Trwają zabiegi, by zainteresowane państwa odpowiedziały na list wspólnie. "Unia Europejska od dawna koordynuje swoje stanowisko w sprawach Ukrainy i Rosji. Tym razem również będzie koordynacja" - powiedziała rzeczniczka Komisji Europejskiej Pia Ahrenkilde Hansen.
Samej Komisji trudno na list odpowiadać, bo nie była adresatem. Na dzisiejszym spotkaniu w Luksemburgu unijni ministrowie mają też rozmawiać o wysłaniu na Ukrainę europejskiej misji eksperckiej, która miałaby pomóc zreformować milicję i wymiar sprawiedliwości. To pomysł Polski, Szwecji i Wielkiej Brytanii. "
Wydaje się, że uzyskał już wsparcie bardzo wielu krajów unijnych, więc można sądzić, że będzie w najbliższym czasie zrealizowany" - powiedział Polskiemu Radiu ambasador przy Unii Marek Prawda. Ostatnia sprawa to sankcje wobec Rosji. Decyzji jeszcze dziś nie będzie, ale unijni ministrowie mają rozmawiać o rozszerzeniu listy osób z zakazem wjazdu do Wspólnoty i zablokowanymi aktywami finansowymi. Powrócił też pomysł wprowadzenia embarga na dostawy broni.
Komisja Europejska uspokaja, że dostawy rosyjskiego gazu do Europy przebiegają bez zakłóceń. Obawy , że Rosja zamknie kurek ze swoim surowcem wzrosły w związku z kryzysem na Ukrainie i zadłużeniem Kijowa wobec Gazpromu.
O tym, że ukraińsko-rosyjski konflikt może wpłynąć na dostawy gazu do Wspólnoty przestrzegł prezydent Rosji w liście do 18 krajów członkowskich. Władimir Putin napisał, że Gazprom może być zmuszony całkowicie lub częściowo przerwać dostawy surowca na Ukrainę - a tym samym do Europy - ze względu na wciąż niezapłacone rachunki Kijowa. Na razie jednak Bruksela nie zauważyła żadnych niepokojących zmian. "Dostawy gazu z Rosji do Unii Europejskiej są normalne i stabilne.
Oczekujemy, że zarówno Rosja jak i Ukraina będą przestrzegały swoich zobowiązań " - powiedziała rzeczniczka Komisji ds. energii Sabine Berger. Dodała jednocześnie, że zapasy gazu w Europie są na dobrym poziomie. "Obecnie w magazynach jest około 37 miliardów metrów sześciennych gazu , a to tylko połowa możliwości jakimi dysponujemy" - podkreśliła Berger.
W obliczu napięć w relacjach z Moskwą Unia Europejska zintensyfikowała swoje działania na rzecz uniezależnienia się od rosyjskich dostaw. W marcu szefowie państw i rządów zlecili Komisji przygotowanie analizy dotyczącej bezpieczeństwa energetycznego.