Unijne cła niekorzystne dla Polski

Wprowadzenie ceł na papier importowany z Azji będzie miało negatywny wpływ na rodzimy rynek drukarski, papierniczy i poligraficzny - uważa Instytut Globalizacji.

Komisja Europejska zaplanowała na maj wprowadzenie ceł zaporowych na papier powlekany importowany z Chin. Polscy politycy poparli ten interwencjonistyczny projekt, mimo sprzeciwu rodzimej branży drukarskiej zatrudniającej ponad 100 tys. pracowników.

- Wprowadzenie restrykcji na import taniego papieru będzie skutkowało podniesieniem cen na rynku europejskim i zahamuje rozwój branży - wyjaśnia dr Tomasz Teluk, prezes Instytutu Globalizacji. - To kuriozalne, że sankcjonuje się kupowanie produktu pochodzącego z Chin, kraju który wynalazł produkcję papieru już w II w. przed Chrystusem - przypomina Teluk.

Reklama

Dla wprowadzania barier protekcjonistycznych często używa się argumentów ekologicznych. Według Instytutu Globalizacji cła na papier są przejawem tzw. "zielonego protekcjonizmu" -forsowania regulacji na bazie ideologii bezwzględnej ochrony środowiska naturalnego. Pierwszym uzasadnieniem dla nowych ceł na papier było przeciwdziałanie nielegalnej wycince drzew w Azji.

W opinii ekspertów Instytutu Globalizacji jest to argument fałszywy. Dla obywateli Europy Środkowo-Wschodniej korzystniejsze jest kupowanie importowanego papieru i zachowanie własnych zasobów naturalnych. Najlepszym przykładem jest Łotwa, gdzie eksport drewna rośnie w tempie 50 proc. rocznie, wynosząc w 2010 r. 0,5 mld łat (715 mln euro) i wymyka się spod kontroli.

- Kurczą się jednak zasoby tego surowca. Podczas gdy 1000 lat temu lasy zajmowały 80 proc. powierzchni Łotwy, obecnie jest to tylko 50 proc. Częste zmiany własności i złe zarządzanie zasobami powodują, że wycinka jest intensywniejsza niż zalesianie - ostrzega Tomasz Teluk. Podobna sytuacja może mieć miejsce w Polsce. Europa Środkowo-Wschodnia staje się głównym źródłem zaopatrzenia dla takich krajów jak Niemcy czy Wielka Brytania.

Według Instytutu Globalizacji z punktu widzenia konsumenta nie ma znaczenia po jakich kosztach produkowany jest papier w Chinach. Subsydiowanie czy dumping papieru kupowanego w Chinach, dla konsumenta w Polsce jest korzystniejszy niż eksploatacja własnych zasobów po wyższych cenach.

Dla branży drukarskiej najważniejszy jest dostęp do tańszego surowca z zagranicy. Dlatego Polska powinna opowiedzieć się przeciw nowym cłom mogącym doprowadzić do wojny handlowej z Chinami - uważa Instytut Globalizacji.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: Polskie | cle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »