Umowa USA-Ukraina ws. minerałów coraz bliżej? "Znaczący postęp"

Stany Zjednoczone i Ukraina są coraz bliżej podpisania umowy dotyczącej wydobycia ukraińskich minerałów - wynika z komentarza pierwszej wicepremier i minister gospodarki Ukrainy Julii Swyrydenko. Jednocześnie USA zredukowały swoje roszczenia dotyczące "długu" Ukrainy - tak administracja Donalda Trumpa nazywa pomoc wojskową przekazaną Kijowowi przez Amerykę od początku rosyjskiej agresji.

Jak podaje Reuters, podpisanie umowy USA-Ukraina ws. eksploatacji ukraińskich złóż istotnych gospodarczo minerałów jest coraz bliżej. Komentarz pierwszej wicepremier i minister gospodarki Ukrainy Julii Swyrydenko wskazuje, że w "niedalekiej przyszłości" może zostać podpisane memorandum w tej sprawie.

"Nasze zespoły robocze kompleksowo współpracowały w kwestii umowy i poczyniono znaczne postępy. Nasi prawnicy skorygowali kilka zapisów w projekcie umowy" - napisała Swyrydenko w serwisie X.

Umowa USA-Ukraina. W tle minerały i "dług" Ukrainy z tytułu amerykańskiej pomocy

Dodała, że prace nad umową będą trwały nadal, a pierwszym etapem uzgodnień będzie podpisanie memorandum dotyczące wydobycia ukraińskich minerałów. Na taki krok wskazał też ukraiński wiceminister gospodarki Taras Kaczka na antenie państwowej telewizji, zaznaczając, że "ostateczna umowa nie zostanie podpisana w tym tygodniu" z uwagi na konieczność dalszych prac nad zapisami w umowie zgłoszonymi przez stronę amerykańską.

Reklama

USA i Ukraina być może są też bliżej dogadania się w kwestii tego, co Donald Trump nazywa "długiem" Kijowa. Chodzi o wartość pomocy udzielonej Ukrainie przez USA od momentu rozpoczęcia pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Początkowo administracja Trumpa chciała, by Kijów spłacił "dług" w wysokości ok. 300 mld dolarów. Jak jednak podaje Bloomberg, powołując się na własnych informatorów, podczas ostatniej rundy rozmów w Waszyngtonie kwota ta została zmniejszona do ok. 100 mld dolarów.

Wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił, że Ukraina nigdy nie zgodzi się na to, by uznać pomoc udzieloną Kijowowi za "pożyczkę", którą trzeba spłacić. Jako że Donald Trump dąży do odzyskania amerykańskich środków zaangażowanych w pomoc dla walczącej Ukrainy, umowa dotycząca wydobycia minerałów może odegrać kluczową rolę w procesie, który postrzega on jako wyrównanie biznesowych rachunków.

Nowa umowa o minerałach. Bez gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy

W marcu Biały Dom zaproponował nową umowę o minerałach, która nie daje Ukrainie żadnych gwarancji bezpieczeństwa w przyszłości, za to zakłada powstanie specjalnego funduszu inwestycyjnego, zwanego funduszem odbudowy, do którego Kijów będzie przekazywał wszystkie zyski czerpane z eksploatacji złóż minerałów przez wszystkie państwowe i prywatne firmy działające na terytorium ukraińskim. Fundusz ten byłby kontrolowany przez USA, które miałyby prawo pierwszeństwa, jeśli chodzi o korzystanie z tych zysków. Administracja Trumpa uważa, że wkładem USA w ten fundusz jest pomoc udzielona Ukrainie od lutego 2022 r.

Bez względu na ostateczne zapisy w przyszłej umowie Ukraina-USA, będzie ona musiała być ratyfikowana w ukraińskim parlamencie - zaznaczyła Swyrydenko, dodając, że oczekuje się, iż współpraca w dziedzinie wydobycia minerałów wesprze wzrost gospodarczy zarówno Ukrainy, jak i Stanów Zjednoczonych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | USA | umowa | metale ziem rzadkich | minerały
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »