Węgiel z importu: Ile surowca zakontraktowano?
Wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska powiedziała, że zakontraktowano już ponad 90 proc. węgla planowanego do zakupu do grudnia. Surowiec pochodzi z RPA, Australii, Kolumbii i Kazachstanu.
Odpowiadając na pytania posłów wiceminister zapewniła, że nie zabraknie węgla ani dla gospodarstw domowych, ani dla energetyki i ciepłownictwa. - Planowany import pokryje z naddatkiem zapotrzebowanie wszystkich obywateli w węgiel energetyczny - podkreśliła.
- W tej chwili koncentrujemy się na tym, aby wszystkie podmioty, w tym odbiorcy indywidualni, mieli zapewnione niezbędne dostawy węgla opałowego. Ta sytuacja jest na bieżąco monitorowana - również sytuacja bilansowa, z uwzględnieniem planów importowych i wydobywczych - powiedziała Anna Łukaszewska-Trzeciakowska.
Jak poinformowała, w ciągu trzech kwartałów tego roku do Polski zaimportowano 11 mln ton węgla. W samym wrześniu br. sprowadzono 357 tys. ton węgla z Kazachstanu, 295 tys. ton z RPA, 294 tys. ton z Australii, 252 tys. ton z Kolumbii, 166 tys. ton z Indonezji, 78 tys. ton z Mozambiku, 37 tys. ton z Ukrainy oraz 33 tys. ton z USA.
Wiceminister przypomniała, iż importem węgla zajmują się dwie państwowe spółki: PGE Paliwa i Węglokoks. Surowiec sprowadzany jest do portów w Gdańsku i Gdyni oraz do zespołu portów Szczecin-Świnoujście, ale także do portów w Rostocku, portów ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia) czy portu w Rydze na Łotwie. Z zagranicznych portów paliwo dociera do Polski koleją lub mniejszymi statkami.
- Zakontraktowane już jest ponad 90 proc. węgla planowanego do zakupu do grudnia - zaznaczyła Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, podkreślając, iż jest to węgiel dobrej jakości, posiadający niezbędne certyfikaty.
Wiceminister zapewniła, że węgla nie zabraknie, zarówno dla odbiorców indywidualnych, jak i dla energetyki i ciepłownictwa. - Również wszyscy Polacy korzystający z ciepła systemowego będą mieli w domach ciepło - powiedziała.
Resorty klimatu i środowiska oraz aktywów państwowych zapewniają, iż na bieżąco monitorują stan zapasów węgla w elektrowniach, elektrociepłowniach i ciepłowniach. - W niektórych miejscach jeszcze chwilę czasu potrzeba, żeby były zapasy odbudowane w całości, natomiast nigdzie nie widzimy żadnego zagrożenia co do tego, żeby tego węgla paliwa zabrakło - wskazała w Sejmie wiceminister, oceniając, iż ciepłownie i energetyka mają zapasy węgla dobrej jakości.
Anna Łukaszewska-Trzeciakowska wskazała, iż obecnie, po wejściu w życie ustawy umożliwiającej dystrybucję węgla przez samorządy, nie ma już żadnych barier administracyjnych i organizacyjnych, by gminy zaangażowały się w sprzedaż węgla mieszkańcom. Przypomniała, iż maksymalna cena paliwa w takiej sprzedaży to 2 tys. zł za tonę, jednak są miejsca, gdzie jest on tańszy - wiceminister wymieniła Stalową Wolę, informując, iż samorząd oferuje tam węgiel w cenie 1850 zł za tonę.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Zdaniem wiceszefowej MKiŚ, samorządy są bardzo zaangażowane w program dystrybucji węgla. - Mieszkańcy gmin, które w ten system wejdą, mają pewność, że produkt jest wysokiej jakości; mają zagwarantowaną zarówno jakość, jak i cenę - podkreśliła.
Wiceminister zachęcała Polaków do korzystania z rządowej porównywarki cen węgla na stronie internetowej ciepło gov.pl i zapowiedziała, że niebawem pojawią się tam kolejne adresy i kontakty telefoniczne do gmin, zajmujących się dystrybucją węgla. Zachęcała samorządy, które dotąd tego nie zrobiły, do włączenia się w realizację programu, zapewniającego mieszkańcom dostęp do węgla po gwarantowanej cenie.