"Chcemy stworzyć bardziej wydajną i elastyczną organizację oraz bardziej konkurencyjny Orsted" - powiedział w oświadczeniu, które cytuje agencja AFP, dyrektor generalny duńskiego koncernu Rasmus Errboe. Jak dodał, Orsted chce się mocniej skoncentrować na działalności na Starym Kontynencie.
Orsted stawia na Europę. Duński gigant buduje farmy wiatrowe m.in. z Polską
"Jesteśmy zdeterminowani, aby utrzymać pozycję lidera na rynku morskiej energetyki wiatrowej i musimy zadbać o to, aby morska energetyka wiatrowa stała się kluczowym elementem przyszłego miksu energetycznego Europy i zielonej transformacji" - stwierdził Errboe.
A wśród projektów rozwijanych przez Orsted w Europie jest między innymi budowa dwóch farm wiatrowych na Bałtyku wspólnie z polskim państwowym gigantem energetycznym PGE. To projekty Baltica 2 i Baltica 3.
Oddanie do użytku Baltica 2 planowane jest na 2027 rok. Wartość inwestycji to ok. 30 mld zł, z czego zaangażowanie PGE wynosi ok. 15 mld zł. Moc farmy Baltica 2, która powstaje w polskiej części Morza Bałtyckiego między Łebą a Ustką, ma wynosić ok. 1,5 GW. Farma wiatrowa Baltica 3 - która ma mieć moc rzędu 1 GW - ma z kolei zostać oddana do użytku w 2030 r. W połowie sierpnia PGE informowała Interię Biznes, że ten drugi projekt jest w procesie tzw. rekonfiguracji, której celem jest jego optymalizacja pod kątem techniczno-ekonomicznym. Państwowa spółka deklarowała zarazem plan realizacji tego przedsięwzięcia niezależnie od kłopotów duńskiego partnera.
Zobacz również:
Niepomyślny wiatr dla Orsted. Koncern zapowiada cięcia kosztów i zwolnienia
Kłopoty te zaczęły narastać właśnie późnym latem, a ich źródłem była niesprzyjająca koniunktura dla biznesu offshore i jej przełożenie na działalność koncernu w Stanach Zjednoczonych. Z dniem 4 czerwca decyzją Donalda Trumpa cła na zagraniczne aluminium i stal poszły w górę, a aluminium i stal są wykorzystywane do budowy turbin. Koszty materiałów poszły więc w górę. Dodatkowo administracja Trumpa zniosła przywileje dla branży offshore, sięgające czasów prezydentury Joe Bidena, takie jak łagodniejsze kryteria w procesie przyznawania koncesji na budowę elektrowni wiatrowych na morzu.
W tych okolicznościach Orsted nie był w stanie pozyskać funduszy z planowanej częściowej sprzedaży projektu Sunrise Wind u wybrzeży Nowego Jorku i w poszukiwaniu kapitału ogłosił emisję praw poboru o wartości 60 mld koron duńskich. W dokapitalizowaniu spółki wziął udział duński Skarb Państwa (większościowy udziałowiec Orsted, z 50,1-procentowym pakietem), a także norweski koncern energetyczny Equinor (zasubskrybował nowe akcje, by zachować 10-procentowy udział w Orsted). 6 października Bloomberg informował, że inwestorzy objęli 99,3 proc. nowych akcji oferowanych w ramach emisji, a spółka pozyskała tym samym 60 mld koron duńskich, tak jak planowała.
Przed Orsted nowy rozdział, w ramach którego spółka chce "obniżyć koszty rozwoju, budowy i eksploatacji morskich farm wiatrowych, aby wzmocnić naszą konkurencyjność" - jak napisał we wspomnianym oświadczeniu Rasmus Errboe.
Zmniejszanie kosztów oznacza także redukcję siły roboczej - jak informuje Orsted, globalna liczba pracowników spadnie z obecnych 8000 do 6000 do końca 2027 roku "w wyniku naturalnego odpływu pracowników z firmy, redukcji etatów, dezinwestycji, outsourcingu i zwolnień".
Zapowiadane zwolnienia i inne środki mające na celu poprawę efektywności mają przynieść Ørsted roczne oszczędności rzędu 2 miliardów koron duńskich, poczynając od 2028 r. - wynika z oświadczenia spółki.












