Widmo nowej pandemii wzmaga popyt na szczepionki. Firmy zapowiadają sukces

Świat nie chce znów dać się zaskoczyć - chce mieć remedium przeciwko ptasiej grypie, zanim wybuchnie pandemia. Ponieważ wirus H5N1, który wywołuje ptasią grypę, jest zbliżony do wirusa zwykłej grypy, prace nad szczepionką prowadzą laboratoria wyspecjalizowane w substancjach przeciwko grypie sezonowej. Europa, ale też Stany Zjednoczone i Kanada chcą jak najszybciej zaszczepić grupy najbardziej narażone na zarażenie - m.in. pracowników przemysłu drobiarskiego, mleczarskiego, lekarzy weterynarii i techników laboratoryjnych.

O ryzyku rozprzestrzenienia się pandemii ptasiej grypy eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) przestrzegali na początku 2023 r. Już wtedy wyrażali obawę przejścia na ludzi wirusa H5N1, który przed rokiem spustoszył fermy drobiu w Azji i dotarł do Europy. "Ryzyko jest i trzeba jak najszybciej włączyć (szczepionkę przeciwko wirusowi - red.) H5N1 do zestawu szczepionkowego na najbliższy sezon" - zachęcała w 2023 r. WHO. 

W laboratoriach praca wre

Prace nad szczepionką przeciwko ptasiej grypie trwają i zajmują się nimi laboratoria, które wyprodukowały szczepionkę przeciwko COVID-19 - Pfizer i Moderna. Pracują też specjaliści w przeciwdziałaniu grypie sezonowej. Jednym z nich jest CSL Seqirus - światowy lider w produkcji tych szczepionek. Dzięki pracom nad przekształceniem typowej szczepionki w remedium na H5N1, CSL Seqirus ma potencjał produkcji około 4,8 miliona dawek - poinformowali przed kilkoma dniami amerykańscy urzędnicy. 

Reklama

Część z nich miałaby trafić do Europy. Nad zakupem szczepionki CSL Seqirus pracuje Urząd Komisji Europejskiej ds. Gotowości i Reagowania na Kryzysy Zdrowotne - informuje Reuters. Inwestycja miałaby "potencjalnie zapobiec pandemii" wywołanej przez osoby narażone na kontakt z zakażonymi ptakami i zwierzętami. Biuro prasowe CSL Seqirus ujawniło, że od dwóch lat rozmowy z laboratorium prowadzą przedstawiciele 30 rządów. Negocjacje nabrały tempa po przyspieszeniu epidemii w Stanach Zjednoczonych. 

Człowiek groźnym nosicielem

Tam, niedawno, na ptasią grypę zachorowało dwóch mężczyzn. Naukowcy ostrzegają, że narażenie na wirusa w przypadku osób zatrudnionych w gospodarstwach drobiarskich i mleczarskich może zwiększać ryzyko mutacji H5N1 i jego zdolności do łatwego rozprzestrzeniania się wśród ludzi. - Nasze wysiłki muszą skupiać się na zapobieganiu tym zdarzeniom. Kiedy infekcje u ludzi staną się powszechne, będziemy mieli poważne kłopoty - ostrzegał Matthew Miller, współdyrektor Kanadyjskiego Centrum Gotowości na Pandemię na Uniwersytecie McMaster.

Wśród naukowców ani polityków nie ma jednak zgody, czy należy stosować szczepionki, zanim wybuchnie pandemia. - Gdyby szczepionka została strategicznie udostępniona hodowcom bydła mlecznego, pracownikom służby zdrowia i osobom mającym bliski kontakt z zakażonymi zwierzętami, pomogłoby to w opanowaniu wirusa – stwierdziła Wendy Barclay, kierująca katedrą wirusologii grypy na University College London. Centrum to prowadzi badania nad ptasią grypą. Ekspertka przyznała jednak, że "nie jest jasne, czy ten krok jest obecnie konieczny".

Grypa spowodowana przez wirus H5N1 objawia się u wysoką temperaturą, a jej przebieg zwykle nie trwa krócej niż 14 dni - informuje WHO. Choroba jest groźna zwłaszcza dla osób starszych w wieku powyżej 65 lat, osób o obniżonej odporności i małych dzieci poniżej 3. roku życia. Atakuje bowiem nie tylko górne drogi oddechowe, jak grypa sezonowa, ale też potrafi zaatakować tkankę płuc. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »