Więcej bieżących płatności
Deficyt obrotów bieżących i będący jego składnikiem deficyt w płatnościach handlowych okazał się po wrześniu głębszy niż oceniali to analitycy. Zdecydowały wypłaty za import i obroty niesklasyfikowane.
Przez dziewięć miesięcy br. deficyt rachunku bieżących płatności zwiększył się w porównaniu z analogicznym okresem 2001 r. o 10,1 proc. - podał NBP. Wrześniowa kwota niedoboru (538 mln USD) była wyższa niż przewidywała to większość analityków, oceniających, iż nie przekroczy ona 490 mln USD. Eksperci spodziewali się przede wszystkim lepszego salda z wymiany towarowej. Eksport w zasadzie potwierdził ich nadzieje, gdyż osiągnął niemal 2,9 mld USD i był wyższy o 25,7 proc. niż przed rokiem. Równie znacząco wzrósł jednak import - o 18,8 proc., do prawie 3,8 mld USD. Deficyt w płatnościach za towary był wyższy o 1 proc. niż we wrześniu 2001 r.
W całym okresie styczeń - wrzesień wpływy z eksportu przekroczyły 23,5 mld USD i były wyższe o 5,2 proc. niż w tym samym czasie ub.r. Wypłaty za import osiągnęły poziom 30,8 mld USD (spadek o 0,8 proc.). Ujemne saldo płatności towarowych wyniosło ponad 7,2 mld USD (spadek o 16,4 proc.).
Wrzesień przyniósł zmniejszenie o 12,5 proc. wkładu z transakcji głównie bazarowych w obrotach niesklasyfikowanych. O 200 mln USD (2,6-krotnie) zwiększyły się bezpośrednie inwestycje zagranicy, a o 72 mln USD (o 20,1 proc.) - portfelowe. Były też spłaty, w sumie za 655 mln USD, ponadrocznych kredytów wobec zagranicy. W skali dziewięciu miesięcy widać napływ netto kapitału portfelowego, a spadek inwestycji bezpośrednich.
Ekonomiści ocenili, że najnowsze dane NBP potwierdzają, iż wzrost produkcji w kraju trzeba wiązać z eksportem; większy import może zapowiadać u nas ożywienie.
