Wojciech Szeląg: Swąd dawnych felietonów
Bułhakow pisał że "rękopisy nie płoną". Różnie z tym bywa, pewne jest za to, że internet nie zapomina. Da się więc łatwo wrócić do dawnych wypowiedzi, zarówno tych, które budzą podziw dla dalekowzroczności ich autorów, jak i takich, o których autorzy woleliby zapomnieć. W tym drugim przypadku można z perwersyjną frajdą zająć się tym, co prezes NBP nazywa "demagogicznym, wyrwanym z kontekstu, złośliwym atakiem". Dziś jednak nie o Glapińskim, a o Moim Ulubionym Felietoniście. Oddajmy zresztą głos jemu samemu.
"Skąd to całe straszenie inflacją? To proste. Inflacja najmocniej uderza w kapitał. (...) Kapitał straszy, bo chce wyższych stóp procentowych. A wyższe stopy to coś w rodzaju płacy minimalnej dla kapitału. Im wyższe, tym bezproduktywny kapitał lepiej zarabia. O tym, że jednocześnie wyższe stopy oznaczają chłodzenie gospodarki, pewnie wam nie powiedzą. O zgubnym wpływie chłodzenia gospodarki na pracowników oraz na drobną i średnią przedsiębiorczość (której utrudni się dostęp do kapitału) też pewnie nie usłyszycie. A powinniście usłyszeć. Bo to będzie cena, którą zapłacimy za wyższe stopy - czyli za to, by interesy klasy średniej i wyższej były zabezpieczone. Pamiętajcie o tym, gdy znów będą was straszyli "straszliwą inflacją".
Cały felieton: Kto nas straszy inflacją?
"Nie raz i nie dwa pisałem już tutaj, że trwająca od wielu miesięcy inflacyjna debata jest niczym innym jak nakręcaniem histerii. (...) Wychodzi z tego płytka i utkana z półprawd liberalna propaganda, którą was - drodzy czytelnicy - co dnia karmią. I w którą macie wierzyć bez mrugnięcia okiem".
Cały felieton: Nie wierzcie antyinflacyjnym histerykom
"Rada Polityki Pieniężnej powinna oprzeć się presji i trzymać stopy procentowe w Polsce tam, gdzie są dziś. Mimo medialnych jęków z powodu inflacji".
Cały felieton: Nie podnoście stóp procentowych!
"W Polsce wzrost płac cały czas wyprzedza wzrost inflacji. Nie jest więc prawdą, że ludzie na inflacji tracą. (...) Trzeba przestać używać inflacji jako pałki na tego czy owego polityka, którego nie lubimy. Trzeba też wiedzieć, że inflacja nie jest jakąś egipską plagą spadająca na Bogu ducha winne gospodarki. Inflacja jest normalnym zjawiskiem gospodarczym. Trochę dobrym, a trochę złym. Jego obiektywna ocena winna jednak zależeć od kontekstu. Od wzrostu płac, reakcji władz czy prawdziwych przyczyn. Dopiero wtedy można coś z niej zrozumieć. Inaczej będzie tylko histeria i ideologia".
Cały felieton: Inflacja, histeria i ideologia
"Nasi liberałowie straszą was inflacją, bo mają w tym swój konkretny cel. Chcą wykorzystać obecny szok do zohydzenia i skompromitowania w oczach opinii publicznej równościowych reform. Im nigdy nie było po drodze z 500 plus i z podwyżkami płacy minimalnej. Woleli świat, w którym pracownik był tani i dyspozycyjny. A Polska spełniała rolę wewnątrz unijnego Bangladeszu. Tej Polski już nie ma. Ale ci, co na niej świetnie zarabiali, wciąż są w grze i sączą wam swoje strachy do serc i umysłów. Uważajcie więc na tych naszych liberałów. I nie wierzcie im w temacie inflacji. Bo to fałszywi prorocy"...
Cały felieton: Nie wierzcie liberałom w sprawie inflacji!
Z prorokami w ogóle jest tak, że da się zweryfikować ich kompetencje. W epoce internetu - to wręcz banalnie proste. "Rękopisy nie płoną". Autorzy czasem by mogli - ze wstydu.
Wojciech Szeląg
wszystkie cytaty za interia.biznes.pl