Wpadł do kościoła i ukradł wino mszalne. Przy okazji spowodował straty na 2 tys. zł
Do niecodziennego włamania doszło w minioną niedzielę w jednym z kościołów mieszczących się w Wielkopolsce, a konkretnie w miejscowości Łobżenica w powiecie pilskim. 33-letni mężczyzna, który już znajduje się w rękach policji, w poszukiwaniu pieniędzy i innych kosztowności wyłamał drzwi do świątyni oraz zakrystii. Choć ostatecznie jego łupem padło tylko wino mszalne, to spowodowane przez niego szkody wyceniono na ponad 2 tys. zł.
O sprawie poinformowała we wtorek st. sierż. Magdalena Mróz. Z komunikatu zamieszczonego na stronie wielkopolskiej policji dowiadujemy się, że do zdarzenia doszło 25 sierpnia na terenie kościoła w Łobżenicy.
Z informacji przekazanych przez st. sierż. Magdalenę Mróz wynika, że zgłoszenie o włamaniu do jednego z kościołów mieszczących się na terenie gminy Łobżenica wpłynęło od tamtejszego proboszcza. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zauważyli, że drzwi do kościoła są wyłamane. Po wejściu do środka stwierdzili natomiast, że włamywacz uszkodził również drzwi do zakrystii.
"Ślady pozostawione na miejscu zdarzenia wskazywały, że sprawca szukał pieniędzy i drogocennych rzeczy, ponieważ pomieszczenia były widocznie spenetrowane" - czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie wielkopolskiej policji. Po zasięgnięciu opinii księdza, ustalono, że z kościoła ostatecznie zniknął tylko jeden przedmiot - znajdujące się za ołtarzem wino mszalne.
Analiza nagrań z monitoringu pozwoliła mundurowym z miejscowości Wyrzysk na wytypowanie prawdopodobnego sprawcy tego czynu. Podejrzany mężczyzna został zatrzymany jeszcze tego samego dnia wieczorem, kiedy to wracał z wiejskich dożynek. 33-latek, w którego organizmie stwierdzono obecność ponad trzech promili alkoholu, od razu przyznał się do włamania.
Spowodowane przez niego straty oszacowano na ponad 2 tys. zł. Mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.