Wzrost podatków ostatecznością

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział, że podnoszenie podatków przez rząd będzie wyjściem ostatecznym. Przyznał jednocześnie, że są zamówione analizy, które pokazują, ile pieniędzy można by uzyskać po ewentualnym zwiększeniu VAT, składki rentowej, czy akcyzy.

"Podnoszenie podatków jest ostatecznością. W budżecie na 2010 rok chcemy przede wszystkim redukować wydatki, szukać oszczędności, po drugie - wykorzystywać środki unijne, po trzecie - zintensyfikować procesy prywatyzacyjne. Jeżeli okaże się, że mimo wszystko wpływy są na tyle małe, że deficyt może nadmiernie rosnąć, wtedy być może podejmiemy decyzję o podnoszeniu podatków" - powiedział Chlebowski w piątek na konferencji prasowej w Sejmie.

Szef klubu PO powiedział też, że - jeśli trzeba będzie podnieść podatki - to taką operację powinno się przeprowadzić w dwóch ratach. "Czyli jeśli byśmy mieli jakieś podatki podnieść w latach 2010-2011, to od razu w ustawie musiałby się pojawić zapis o roku 2012-2013, a więc powrocie do stawek, które są dzisiaj" - zaznaczył.

Reklama

Chlebowski zapewnił jednocześnie, że Platforma nie ma jeszcze konkretnych planów dotyczących podwyżki podatków. "Na razie są analizy, ile można by uzyskać po ewentualnym zwiększeniu VAT, składki rentowej, akcyzy" - dodał.

Pytany o to, na podwyżce których podatków można uzyskać najwięcej, Chlebowski powiedział: "Generalnie na podatkach pośrednich. VAT jest głównym źródłem dochodów państwa - około 100 mld złotych, w związku z tym największe możliwości drzemią po tej stronie".

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »