Z Agrosu do Polmosów

Białostocka firma, wyposażona w pełnię praw do żubrówki, będzie hitem prywatyzacji.

Białostocka firma, wyposażona w pełnię praw do żubrówki, będzie hitem prywatyzacji.

Skoncentrowanie praw do sprzedaży poszczególnych wódek na wszystkich rynkach u ich producentów przyniesie wymierne korzyści i to nie tylko skarbowi państwa, który zarobi więcej na prywatyzacji, ale również wszystkim Polmosom.

Dzięki przeniesieniu prawa do sprzedaży wódek za granicą, posiadanego obecnie przez Agros, na Polmosy, MSP będzie mogło za duże pieniądze sprzedać m. in. Polmos Białystok, Polmos Wrocław oraz spowodować dużo większe zainteresowanie inwestorów, którzy m.in. ze względu na problemy ze znakami nie ruszyli masowo do kupna prywatyzowanych producentów spirytualiów jak wcześniej się spodziewano.

Reklama

Tegorocznym szlagierem prywatyzacji polskich wytwórców wódki będzie prywatyzacja Polmosu Białystok. Wszystko wskazuje na to, że po tego największego w Polsce producenta wódki ustawi się bardzo długa kolejka. Niewykluczone, że do niemieckiego Eckesa wspartego zapewne przez szwedzkiego Vin & Sprit dołączy grupa inwestorów, którzy do tej pory nie wzięli udziału w prywatyzacji polskich producentów. Stało się tak m. in. ze względu na niewyjaśnione prawa do sprzedaży polskich wódek. W kraju posiadały je poszczególne Polmosy, a na większości rynków zagranicznych giełdowy Agros, choć krajowi wytwórcy niejednokrotnie kwestionowali to prawo. Niewykluczone więc, że polskim rynkiem zainteresuje się Allied Domeq, Bacardi-Martini, Brown Forman, czy wreszcie Diageo, który obecnie przymierza się tylko do firmy z Józefowa, rozlewającej dla niego Smirnoffa.

Jeśli zaś chodzi o samą Grupę Pernod Ricard, która w zamian za zrzeczenie się marek na rzecz poszczególnych Polmosów wejdzie kapitałowo do producenta z Poznania, nie zanosi się aby uczestniczyła w prywatyzacji białostockiego giganta. Wydaje się, że może się obawiać o nie wyrażenie zgody na kolejne przejęcie przez UOKiK. Nabywając bowiem te dwa Polmosy zbliżyłaby się do kontrolowania blisko połowy polskiego rynku alkoholi. A jeśli zdecyduje się na wyścig o Białystok będzie musiała pogodzić się z ostrą rywalizacją.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: Białystok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »