Zaczęło się w piątek, mandaty się posypią. Nie tylko rowerzyści muszą mieć ten dokument
Od piątku 20 października straż miejska zyskuje nowe uprawniania. Może karać mandatami rowerzystów, jeżdżących na hulajnogach i UTO - urządzeniach transportu osobistego - wynika z przepisów rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nastolatkowie jadący bez karty rowerowej zapłacą nawet ponad 1500 zł kary. Rodzice powinni od dziś pamiętać nie tylko o wyposażeniu dziecka w kask, ale i ważny dokument, by potem nie płacić mandatu.
- 20 października w życie wchodzi nowe prawo, które zwiększa zakres uprawnień straży miejskiej i gminnej.
- Funkcjonariusze na mocy nowych przepisów mogą karać rowerzystów i kierujących UTO, którzy nie mają odpowiedniego dokumentu.
- Kara mała nie jest, ponieważ mowa aż o 1500 zł mandatu.
Straż miejska może od piątku 20 października wypisywać mandaty za wykroczenia drogowe popełniane przez kierujących pojazdami innymi niż mechaniczne. Chodzi m.in. o osoby jeżdżące na rowerach i na hulajnogach.
- Poprzednia zmiana prawa odebrała strażnikom miejskim uprawnienia do nałożenia mandatu od 50 do 100 zł za przejazd tymi urządzeniami po przejściu dla pieszych. Obecna nowelizacja przywróciła te uprawnienia - cytuje Sławomira Smyka, rzecznika warszawskiej straży miejskiej, portal money.pl. Podobną karę zapłacą naruszający zakaz jazdy rowerem czy hulajnogą wzdłuż drogi dla pieszych.
O wiele więcej - nawet 1500 zł - zapłacą kierujący pojazdem innym niż mechaniczny jeśli nie będą mieli wymaganych uprawnień i doprowadzą do kolizji. Oznacza to, że osoby w wieku poniżej 18. lat muszą posiadać kartę rowerową lub prawo jazdy kategorii AM, A1, B1 lub T.
Strażnik miejski nie może ukarać nastolatka bez uprawnień mandatem w wysokości 1500 zł. “Jeśli jednak doprowadzi on do kolizji lub zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, wówczas sprawa trafia do sądu rodzinnego i to jego rodzic lub opiekun płaci grzywnę - 1500 zł lub więcej" - donosi portal Money.pl.
Rzecznik warszawskiej straży miejskiej wyjaśnia, że nowy zapis dotyczy nie tylko rowerów i e-hulajnóg ale też UTO - urządzeń transportu osobistego. - Jednak w tym przypadku obowiązuje rozporządzenie w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń. Zgodnie z tym rozporządzeniem funkcjonariusz może nałożyć grzywnę od 50 do 200 zł - informuje Sławomir Smyk.
Eksperci wskazują, że nowe przepisy są potrzebne. Uzasadniają, że policja rzadko ma czas by zająć się nadzorem nad ruchem pojazdów takich jak rowery, hulajnogi elektryczne i UTO, a ruch tych pojazdów stale wzrasta.
Mnożą się też skargi pieszych. Rowerzyści i użytkownicy hulajnóg często zapominają, że mogą jeździć po chodnikach tylko wtedy, kiedy nie ma ścieżek rowerowych, a dozwolona na drodze prędkość przekracza 50 km/h.
Z danych Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego wynika, że w 2022 r. w stosunku do 2021 r. wzrosła liczba wypadków w miastach z udziałem rowerzystów w miejscach niedozwolonych przez nich do jazdy. Brali oni udział w 411 wypadkach, w których zginęło 13 osób, o 7 więcej niż w 2021 roku, a 98 osób zostało ciężko rannych. W 2022 roku wydarzyło się 545 wypadków z udziałem elektrycznych hulajnóg i UTO. Zginęły w nich 4 osoby a 201 zostało ciężko rannych.
ew