Zagrożenie idą ze świata

Zdaniem Anety Piątkowskiej, dyrektora Departamentu Analiz i Prognoz Ministerstwa Gospodarki, tegoroczny wzrost gospodarczy na poziomie 5,5 proc. jest niezagrożony, chociaż w drugiej połowie roku gospodarka zwolni.

Zdaniem Anety Piątkowskiej, dyrektora  Departamentu Analiz i Prognoz Ministerstwa Gospodarki, tegoroczny  wzrost gospodarczy na poziomie 5,5 proc. jest niezagrożony,  chociaż w drugiej połowie roku gospodarka zwolni.

"Na razie podtrzymujemy prognozę wzrostu PKB na poziomie 5,5 proc. w tym roku" - powiedziała Piątkowska. "Zagrożenia istnieją jak najbardziej (dla szacunków PKB - PAP), np. jest to spowolnienie w strefie euro czy Stanach Zjednoczonych. Ale nawet bez szoku na rynku nieruchomości w USA, ocenialiśmy, że spowolnienie nastąpi już w drugiej połowie tego roku, wynika to m.in. z fazy cyklu koniunkturalnego. Druga połowa na pewno będzie słabsza w wynikach niż pierwsze półrocze i przypuszczamy, że będzie to poziom ok. 5 proc." - dodała.

Reklama

Jej zdaniem w przyszłym roku gospodarka spowolni, jednak nadal utrzyma wysoką dynamikę wzrostu.

"Szacujemy, że w przyszłym roku spowolnienie wyniesie ok. 0,5 pkt proc. w skali roku, nawet jeśli będzie to jeden punkt procentowy w tempie wzrostu, to nadal jest to wzrost w skali 4,5-5 proc. Więc relatywnie szybki. 4,5 to jest dolna granica, chociaż nadal twierdzimy, że bliżej jesteśmy 5 proc." - powiedziała.

Zagrożenia dla wzrostu gospodarczego leżą głównie po stronie sytuacji na świecie, uważa Piątkowska. "W tej chwili dane z gospodarki amerykańskiej za drugi kwartał wskazują, że zjawiska recesyjne cofają się, wydaje się, że gospodarka amerykańska podnosi się. Natomiast trudno nam wyrokować jak będzie ostatecznie. Są też zagrożenia związane z cenami, z tym co się dzieje na rynku ropy naftowej, na rynku surowców. Tutaj zawsze istnieją ryzyka" - powiedziała.

Sierpniowy szczyt inflacji nie przekroczy 5 proc., uważa przedstawicielka resortu gospodarki, następnie będziemy obserwować jej spadek. Dodała także, że szacunki inflacji średniorocznej w 2009 roku są niezagrożone.

"Po szczycie inflacyjnym w sierpniu na poziomie 4,9-5 proc. kolejne miesiące to już będzie spadek. Wcześniej twierdziliśmy, że może to być ponad 5 proc., teraz sygnały z rynku ropy pozwalają twierdzić, że przebicia 5 proc. nie będzie. Na koniec roku inflacja powinna być w granicach 3,9-4 proc. Żeby móc dokładniej ją prognozować musimy zaczekać i zobaczyć jaka będzie skala osłabienia wzrostu cen w najbliższych miesiącach i jakie będzie spowolnienie gospodarki" - podkreśliła Piątkowska.

"Średnioroczna inflacja w 2009 roku na poziomie 2,9 proc. zaproponowana przez MF w założeniach do budżetu jest realna. Nawet, jeśli nie będzie to 2,9 proc. to odchylenie w górę nie powinno być duże" - dodaje.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: "Ida" | zagrożeni | świata | gospodarka | 'Ida' | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »