Zakaz handlu w niedziele. Dino z otwartą furtką, konkurenci zaniepokojeni
Wypożyczanie i dzierżawa sprzętu rekreacyjnego i sportowego, a także działalność obiektów kulturalnych - to nowe obszary biznesowe, którymi zainteresowało się Dino Polska. Konkurenci sieci spekulują, że mogą to być przymiarki do otwarcia sklepów w niedziele niehandlowe. Dino tego nie potwierdza - napisały wiadomoscihandlowe.pl.
Na dopisanie nowych obszarów działalności do statutu Dino Polska zgodziło się w piątek walne zgromadzenie akcjonariuszy. W uzasadnieniu załączonym do projektu uchwały napisano, że zmiany mają "techniczny charakter", a ich celem jest "umożliwienie ewentualnego podjęcia dodatkowych działalności przez spółkę w przyszłości, jeżeli zarząd spółki uzna to za uzasadnione biznesowo".
Dobór potencjalnych nowych obszarów działalności nie wydaje się przypadkowy. Kto śledzi rynek, ten wie, że niektóre sklepy w Polsce próbują otwierać się w niedziele właśnie jako wypożyczalnie sprzętu albo biblioteki, korzystając z wyłączeń zapisanych w ustawie o ograniczeniu handlu. Przykładem są niektóre sklepy monopolowe Al.Capone albo pojedyncze placówki Intermarche, o których głośno było w pierwszych dniach po zaostrzeniu przepisów o niedzielach. Skala tego zjawiska jest jednak marginalna.
Oprócz dwóch wskazanych powyżej typów działalności, nowościami w statucie Dino Polska są także: działalność agentów turystycznych; wypożyczanie i dzierżawa pozostałych artykułów użytku osobistego i domowego; działalność pozostałych organizacji członkowskich, gdzie indziej niesklasyfikowana; sprzedaż detaliczna elektrycznego sprzętu gospodarstwa domowego prowadzona w wyspecjalizowanych sklepach; a także sprzedaż detaliczna pozostałych nowych wyrobów prowadzona w wyspecjalizowanych sklepach. Tym samym w statucie spółki zapisana będzie działalność łącznie aż w 87 obszarach.
Portal wiadomoscihandlowe.pl zapytał w sobotę Dino, kiedy sieć zamierza rozpocząć działalność w nowych obszarach i czy w związku ze zmianami w statucie operator planuje uruchamiać swoje sklepy w niedziele objęte "zakazem" handlu. Do chwili publikacji niniejszego artykułu nie otrzymaliśmy oficjalnej odpowiedzi od firmy.
- Nie mamy żadnego innego komentarza poza odesłaniem do uzasadnienia zawartego w projekcie uchwały, opublikowanym miesiąc temu - przekazała nam w poniedziałek osoba związana z siecią Dino, odmawiając dodatkowych informacji.
Na ten moment nie mamy potwierdzenia, że Dino robi coś więcej, niż tylko otwiera sobie furtkę, przez którą ewentualnie może (aczkolwiek nie musi) przejść w przyszłości. Jednak konkurenci największej polskiej sieci w rozmowach z portalem wiadomoscihandlowe.pl nie kryją obaw i zapowiadają, że będą mieć baczne oko na działania notowanego na warszawskiej giełdzie rywala. - Faktycznie wygląda to tak, jak gdyby Dino przygotowywało sobie możliwość otwierania sklepów w niedziele - ocenia w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl przedstawiciel czołowego konkurenta Dino, proszący o anonimowość.
Reprezentant innej sieci zapewnia nas, że prawnicy w firmach handlowych od czasu uszczelnienia ustawy intensywnie szukają sposobów na to, jak legalnie otwierać sklepy w niedziele, po tym jak stosowanie triku "na placówkę pocztową" (do niedawna powszechne) przestało być możliwe. Potencjalnych opcji jest kilka, w tym właśnie wypożyczanie sprzętu sprzętowego lub rekreacyjnego albo "zamiana" sklepu w bibliotekę. Jest jednak za wcześnie, by mieć pewność, jak tego typu działania zostaną ocenione przez sądy. Oprócz tego w branży panuje przekonanie, że zastosowanie któregoś z tych wariantów na szeroką skalę byłoby wizerunkowym strzałem w stopę.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Jeśli którakolwiek z dużych sieci marketów zdecyduje się na otwarcie sklepów w niedziele, korzystając z jednego z kontrowersyjnych wyłączeń, to pozostali gracze nie będą mieli wyjścia - będą musieli postąpić tak samo. Dżin zostanie wypuszczony z butelki, a wówczas czeka nas powtórka tego, co przerabialiśmy już przy okazji placówek pocztowych: dużo zamieszania, oskarżanie sieci o obchodzenie przepisów, śmianie się z nieudolnych legislatorów, a koniec końców prawdopodobnie uszczelnienie ustawy o niedzielach.
Ze względu na prawdopodobne reperkusje, nikt nie chce być pierwszą dużą siecią, która zdecyduje się na tak odważny krok. Usługi nadawania i odbioru paczek idealnie komponują się z biznesem handlowym, dlatego ich wdrażanie - de facto w celach otwierania sklepów w niedziele - nie kłuło aż tak w oczy. Jednak zamienianie sklepów w wypożyczalnie sprzętu rekreacyjnego i sportowego, albo w biblioteki, w odbiorze klientów i polityków mogłoby zostać odebrane negatywnie, jako kombinatorstwo i rażące lekceważenie prawa (bez względu na to, jakie byłyby finały spraw w sądach). Konsekwencje mogłyby być opłakane.
W kontekście Dino warto dodać, że obecne zmiany w statucie spółki nie są pierwszymi, które budzą naturalne skojarzenia z niedzielnym handlem. Latem 2020 r. do statutu dopisano "pozostałą działalność pocztową i kurierską". Wówczas firma uzasadniała, że zmiany w statucie pozwolą jej "na podjęcie takich działalności, które co do zasady będą mieć charakter uzupełniający w stosunku aktualnych obszarów funkcjonowania spółki i nie będą mieć istotnego wpływu na całokształt prowadzonej działalności". Jak to się skończyło, wszyscy pamiętamy. Sklepy Dino, podobnie jak punkty handlowe niemal wszystkich dużych sieci spożywczych, stały się placówkami pocztowymi i legalnie działały w niedziele objęte "zakazem" handlu, do czasu aż ustawa została uszczelniona.
Paweł Jachowski
(Śródtytuły od redakcji)