"Zbliżenie USA i Rosji widoczne gołym okiem". Brytyjski dziennik ostrzega

Amerykańska prawica związana z ruchem MAGA prezydenta Donalda Trumpa - a zwłaszcza skrajna, "spiskowa prawica" - coraz bardziej przekonuje się do poglądów Władimira Putina, a nawet jego ulubionego ideologa Aleksandra Dugina - pisze brytyjski magazyn "The Economist".

Gazeta zauważa, że rusofilia w USA była dawniej "przypadłością lewicy". Obecnie to się zmienia i do antyliberalnych idei  "emanujących z Moskwy" przekonują się przedstawiciele amerykańskiej prawicy, którym bliski jest ruch MAGA (Make America Great Again - Uczyńmy Amerykę znowu wielką). To hasło kampanijne Donalda Trumpa to dziś wpływowy ruch polityczny.

"The Economist" przypomina, że w lutym jeden z przedstawicieli skrajnej "spiskowej prawicy" w USA, dziennikarz Glenn Greenwald, udał się do Moskwy, by "chłonąć mądrość" Dugina. To rosyjski geopolityk, historyk religii i filozof, będący obecnie głównym ideologiem rosyjskiego neoimperializmu. W 2024 r. Dugina odwiedził także Tucker Carlson, znany zwolennik ruchu MAGA i były publicysta Fox News. Nagrał z nim niezaplanowaną rozmowę, w której ideolog Kremla pomstował na zachodnią demokrację liberalną - zauważa magazyn. Dodajmy, że podczas tamtego pobytu w Rosji Tucker Carlson zrobił też wywiad z Władimirem Putinem.

Reklama

Tygodnik ostrzega, że fascynacja teoriami Dugina, której ulegli Greenwald czy Carlsona to nie tylko "ekscentryczna prowokacja" zwolenników MAGA; to sygnał "poważnej, filozoficznej zgodności" rosyjskiej prawicy i pewnych frakcji jej amerykańskiej odpowiedniczki.

"The Economist": Zbliżenie stanowisk USA i Rosji dotyczy także poglądów na Ukrainę

To zbliżanie stanowisk dotyczy ideologii, geopolityki, a nade wszystko poglądów na Ukrainę. Zwolennicy MAGA wierzą bowiem, że nie tylko nie należy się jej amerykańska pomoc, ale także uważają, że Kijów powinien być bardziej ugodowy wobec "jego regionalnego supermocarstwa" (czyli Rosji) - pisze "The Economist".

Tak jak Ameryka ma prawo - w mniemaniu zwolenników Trumpa - dyktować Kanadzie czy Panamie warunki, ponieważ kraje te są w sferze jej wpływów, tak i Rosja ma prawo do Ukrainy - wyjaśnia dalej tygodnik.

Wyznawcy MAGA, w odróżnieniu od neokonserwatywnych Republikanów, którzy byli idealistami i stanowili zaplecze prezydentury George'a W. Busha, są realistami. Uważają, że zagraniczne interwencje Ameryki to nieprzynoszące korzyści "ryzykanctwo". Odpowiada im głęboka pogarda Dugina dla Ukrainy - konstatuje "Economist".

Sam Dugin napisał niedawno w serwisie X: "Z dnia na dzień coraz bardziej oczywiste okazuje się to, że USA i Rosją są na tej samej fali". To wyraźna zmiana poglądów: jakiś czas temu był on zwolennikiem utworzenia osi Niemcy-Rosja-Japonia, mającej stanowić przeciwwagę dla USA.

"Zbliżenie USA i Rosji widoczne gołym okiem"

Coraz większe pokrewieństwo ruchu MAGA i rosyjskiej prawicy wynika też z odrzucania takich moralnych nauk "oświeceniowego liberalizmu, jak indywidualizm i uniwersalność praw człowieka" - ocenia magazyn.

I dodaje, że pewien odłam skrajnej amerykańskiej prawicy jest szczególnie bliski ideologii Dugina, który propaguje pełne zintegrowanie autorytarnego, patriarchalnego państwa z Kościołem. W USA podobne poglądy prezentują zwolennicy tzw. integralizmu, a sympatycy neoreakcjonizmu, zwanego też "ciemnym oświeceniem", idą jeszcze dalej - walczą z egalitaryzmem oraz demokracją. Zwolennikiem kilku przedstawicieli tego nurtu jest wiceprezydent USA, J.D. Vance - zauważa "The Economist".

W tym kontekście przypomina, że Steve Bannon, były doradca Trumpa i zwolennik ultrareakcyjnego ruchu zwanego tradycjonalizmem integralnym, rozmawiał z Duginem w 2018 roku przez osiem godzin i doszedł do wniosku, że Ameryka i Rosja "w swej esencji są krajami chrześcijańskimi i nacjonalistycznymi"; zaś zbliżenie z Rosją jest możliwe, ponieważ - zgodnie ze słowami Dugina - "wszystko, co jest antyliberalne, jest dobre".

"The Economist" ostrzega, że obawy Demokratów o to, iż Trump jest agentem Rosji, mogą przesłaniać poważniejsze przejawy zbliżenia Stanów Zjednoczonych i Federacji Rosyjskiej, które są już "widoczne gołym okiem".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Donald Trump | Rosja | Władimir Putin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »