Żegnajcie, obniżki stóp? Eksperci o przyszłych ruchach RPP

W środę 8 listopada Rada Polityki Pieniężnej zaskoczyła rynek - i kredytobiorców, którzy wsłuchiwali się w głosy ekspertów. Zamiast spodziewanej przez większość analityków kolejnej obniżki stóp procentowych, o 0,25 pkt proc., RPP zdecydowała się utrzymać stopy na niezmienionym poziomie. Oznacza to, że stopa referencyjna nadal wynosi 5,75 proc. Czy powstrzymanie się od cięcia stóp w listopadzie to zapowiedź tego, że Rada zakończyła (przynajmniej na razie) luzowanie polityki pieniężnej? Sprawdzamy, co na ten temat mówią ekonomiści.

- Wczorajszy komunikat RPP jest dość jasny. Rada inaczej widzi rozkład ryzyk; dominuje niepewność co do polityki fiskalnej przyszłego nowego rządu - mówi Interii Biznes Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao. - Obawy, że cykl luzowania polityki pieniężnej będzie dużo wolniejszy, są uzasadnione

Ekonomista zauważa, że na pewno więcej światła na sytuację rzuci zaplanowana na czwartek 9 listopada o godz. 15:00 konferencja prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego.

- Listopadowa projekcja inflacji NBP rewiduje przewidywaną ścieżkę inflacji w 2024 r. w dół, ale już w 2025 r. w górę - dodaje nasz rozmówca. - Rada widzi w tym horyzoncie efekty poluzowania fiskalnego, które spowodują, że inflacja nie spadnie tak szybko. 

Reklama

Przypomnijmy, że elementy najnowszej projekcji inflacyjnej zawarte w komunikacie po posiedzeniu RPP wskazują, że według NBP inflacja w 2024 r. roczna dynamika inflacji z 50-proc. prawdopodobieństwem ukształtuje się w przedziale 3,2 - 6,2 proc. (w poprzedniej projekcji, z lipca br., NBP prognozował przedział 3,7 - 6,8 proc.), zaś w 2025 r. - w przedziale 2,2 - 5,3 proc. (to właśnie jest wspomniana rewizja w górę wobec 2,1 - 5,1 proc. zakładanych w lipcu).   

- Członkowie RPP na pewno będą ostrożniejsi; będziemy tutaj mieli do czynienia ze zmianą paradygmatu, a może nawet funkcji reakcji - dodaje Ernest Pytlarczyk. - Jakieś obniżki w 2024 r. mogą się wydarzyć, ale nie przed kolejną projekcją inflacyjną, która będzie opublikowana w marcu - a wtedy, kiedy trend spadkowy inflacji będzie ewidentny. 

Stopy nie spadną przez hojność nowego rządu?

Dostrzegane przez RPP ryzyka fiskalne, o którym mówi ekonomista, to nic innego, jak potencjalna realizacja obietnic przedwyborczych przez nowy rząd. Przypomnijmy, że Koalicja Obywatelska - która w nowym rządzie dotychczasowej opozycji będzie miała głos dominujący - obiecywała m.in. podwyżki dla sfery budżetowej i nauczycieli czy zwiększenie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł. Dodatkowo politycy KO coraz częściej mówią, że będą chcieli przedłużyć mrożenie cen prądu dla gospodarstw domowych, by uchronić konsumentów przed wzrostem rachunków za elektryczność. Do tego dochodzi też podniesienie świadczenia 500 plus do 800 plus, uchwalone jeszcze przez odchodzący obóz rządzący. 

O ile przedłużanie tarcz antyinflacyjnych w tym czy innym kształcie z jednej strony może obniżać prognozy inflacji, to jest jeszcze druga strona tego medalu. Polacy, wsparci przez rząd tarczami, większymi świadczeniami i większą kwotą wolną, będą w efekcie mieli więcej środków w swoich portfelach, które zapewne przeznaczą na konsumpcję. A wzrost tej ostatniej to ryzyko wzrostu inflacji. 

O swoistej zmianie nastawienia RPP pisze też w komentarzu Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. "Z opublikowanego dziś komunikatu po posiedzeniu RPP wynika, że głównym powodem pozostawienia stóp procentowych na niezmienionym poziomie (podczas gdy rynki finansowe spodziewały się ich obniżki o 25 pkt. bazowych), była niepewność co do przyszłej polityki fiskalnej i regulacyjnej, która może mieć duży wpływ na inflację w 2024 r. Chodzi, jak się można domyślać, o decyzje dotyczące tarcz antyinflacyjnych od 1 stycznia 2024 r. (czy będą one podtrzymane, czy może zdejmowane lub modyfikowane) oraz politykę dotyczącą transferów socjalnych, zmian podatkowych itp." 

"Zejście wskaźnika inflacji w październiku do 6.5 proc. rdr (wg wstępnego szacunku GUS) z 8.2 proc. rdr we wrześniu tym razem RPP nie przekonało do cięcia stóp. Nie przekonały Rady także najnowsze prognozy inflacji i PKB przygotowane przez NBP" - zauważa ekonomistka. 

Skąd zwrot w działaniu RPP?

Przed posiedzeniem RPP wielu ekspertów wskazywało na to, że dostosowanie polityki pieniężnej do bieżących trendów inflacyjnych pozostanie dla Rady myślą przewodnią. Taki sposób działania zapowiadał zresztą na swoich wcześniejszych comiesięcznych konferencjach prezes NBP Adam Glapiński. Co takiego stało się, że Rada zmieniła optykę? Ekonomiści z Credit Agricole wskazują, że ten zwrot akcji może wynikać z tego, że wcześniejsze cięcia stóp mogły być częściowo motywowane politycznie. 

"Dzisiejsze zaskoczenie ze strony RPP potwierdza naszą ocenę wyrażoną kilka miesięcy temu, iż w funkcji reakcji banku centralnego nastąpiły zmiany, które czynią politykę pieniężną mniej przejrzystą i mniej zrozumiałą dla otoczenia, a w konsekwencji mniej przewidywalną" - czytamy w raporcie Credit Agricole. "Decyzja Rady jest również potwierdzeniem naszej oceny, że łagodzenie polityki pieniężnej zrealizowane we wrześniu i październiku miało na celu głównie wspieranie polityki gospodarczej rządu pomimo podwyższonej inflacji i jej bardzo odległego powrotu do celu."

Decyzja RPP z 8 listopada "sugeruje, że do marca przyszłego roku, czyli do kolejnego Raportu o Inflacji NBP, stopy nie zostaną już zmienione" - to znów Monika Kurtek z Banku Pocztowego. "Wzrosło jednocześnie prawdopodobieństwo, że pozostaną one na obecnych poziomach przez cały przyszły rok, jako że odbijający popyt w gospodarce (i ogólna poprawa koniunktury), w warunkach ekspansywnej polityki fiskalnej, będzie rodzić ryzyko powrotu inflacji do wyższych poziomów nawet wtedy, gdy tarcze antyinflacyjne zostaną z nowym rokiem przedłużone." 

Wtórują jej ekonomiści z Banku Millennium. "Zakładamy, że w najbliższych miesiącach czeka nas stabilizacja stóp procentowych co najmniej do przyszłej projekcji makroekonomicznej, którą poznamy w marcu 2024 r." - piszą w swoim porannym raporcie.  

Ekonomiści: Stabilizacja stóp procentowych to dobra strategia

Jednocześnie eksperci z Millennium zauważają, że "w świetle niepewności oraz projekcji listopadowej stabilizacja stóp procentowych jest dobrą decyzją. Czynnik niepewności dotyczącej polityki fiskalnej zapewne nie zmieni się w najbliższych miesiącach. Co więcej, nie można wykluczyć, że polityka fiskalna realizowana przez nowo powołany rząd będzie bardziej ekspansywna niż zapisy ustawy budżetowej na 2024 r." 

Zdaniem ekonomistów z Santander BP - którzy też obstawiali obniżkę stóp o 0,25 pkt proc., ale, jak sami podkreślali, nie byli w stu procentach przekonani do tej prognozy - brak cięcia stóp w listopadzie wskazuje na to, że RPP będzie teraz mocniej koncentrować się na stabilizowaniu inflacji, a mniej skupiać się na kwestiach wzrostu gospodarczego. "To nawet dobrze, ponieważ naszym zdaniem wcześniejsze obniżki stóp dokonane we wrześniu i październiku były przedwczesne i generowały ryzyko utrwalenia zbyt wysokiej inflacji" - piszą. 

"Argumentów przeciwko dalszemu łagodzeniu polityki pieniężnej nie brakuje. Po pierwsze, w ostatnich danych widać sygnały poprawy aktywności gospodarczej, zapowiedź ożywienia popytu. Po drugie, zmiana rządu oznacza większą niepewność odnośnie do polityki gospodarczej i fiskalnej (i ryzyko raczej po stronie nieco większego niż mniejszego deficytu budżetowego)." 

Zespół ekonomistów z Santandera jeszcze przed listopadową decyzją RPP pisał, że w sytuacji niepewności co do ekonomicznych decyzji przyszłego rządu, Rada może uznać, że najlepiej będzie przyjąć postawę wyczekiwania i obserwowania rozwoju sytuacji, co z angielska określa się mianem podejścia "wait-and-see". Niewykluczone, że właśnie w taki tryb wchodzi teraz Rada Polityki Pieniężnej

Katarzyna Dybińska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »