Zwrot na ostatniej prostej. Media: Najbogatszy Polak jednak nie przejmie VeloBanku
Michał Sołowow nie kupi VeloBanku - poinformował nieoficjalnie Business Insider. Najbogatszy Polak miał się wycofać z transakcji na ostatniej prostej. W grze o przejęcie instytucji finansowej, która powstała w wyniku restrukturyzacji dawnego Getin Noble Banku, pozostają jeszcze inni potencjalni kupcy. To m.in. amerykańskie fundusze inwestycyjne.
Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) otrzymał wiążące oferty kupna VeloBanku i rozpoczyna ich analizę - poinformowano w poniedziałkowym komunikacie.
W mediach już wcześniej typowano potencjalnych inwestorów - miały to być amerykańskie fundusze private equity Cerberus i JC Flowers. Od dłuższego czasu spekulowano też, że zainteresowany zakupem jest najbogatszy Polak - Michał Sołowow.
Business Insider podał nieoficjalnie we wtorek, że polski biznesmen, który jest właścicielem m.in. koncernu chemicznego Synthos, producenta ceramiki sanitarnej Cersanit i sieci sklepów Komfort, na ostatniej prostej wycofał się z transakcji. Portal poinformował, że najprawdopodobniej do BFG wpłynęły więcej niż trzy oferty. - Oferty pozwalają sądzić, że dopięcie transakcji sprzedaży ma szanse powodzenia - stwierdził informator BI.
VeloBank to podmiot, do którego zostały wniesione aktywa Getin Noble Banku - za wyjątkiem kredytów walutowych - w ramach procesu przymusowej restrukturyzacji tego banku. 30 czerwca 2023 r. Bankowy Fundusz Gwarancyjny ogłosił wszczęcie procedury sprzedaży VeloBanku. BFG ma 51 proc. udziałów w tej instytucji, a 49 proc. należy do Systemu Ochrony Banków Komercyjnych, który z kolei jest spółką ośmiu największych krajowych banków.
Jak przypomniał BFG w komunikacie, do sprzedaży banku ma dojść nie później niż do końca marca. Fundusz podkreślił, że proces nie wpływa na obsługę klientów VeloBanku i jest "ściśle monitorowany" przez przedstawicieli Komisji Europejskiej.
VeloBank jest dziewiątym pod względem wielkości bankiem w Polsce. BFG chce ustalić możliwie najkorzystniejszą dla siebie cenę sprzedaży. Przymusowa restrukturyzacja dawnego banku Leszka Czarneckiego kosztowała bowiem łącznie ponad 10 mld zł. Blisko 7 mld zł wyłożył Fundusz, natomiast pozostała kwota została przelana z kont innych banków komercyjnych.
W czasie całego procesu z VeloBanku zostały wydzielone m.in. wierzytelności leasingowe warte 6 mld zł oraz portfel kredytów frankowych, co ma uatrakcyjnić ofertę w oczach potencjalnych inwestorów. W przypadku niezadowalających propozycji złożonych przez zainteresowanych, BFG nie wyklucza wszczęcie procesu likwidacji i sprzedaży poszczególnych aktywów. Taki scenariusz jest uważany jednak za ostateczność.