Bezpieczny kredyt 2 proc. trafił na pierwszą rafę. Zakorkował banki
Po dwóch tygodniach większość niejasności prawnych w programie Bezpieczny Kredyt 2 proc. została rozstrzygnięta, choć nie wszystkie. Pozytywnie zaskoczyła zdolność kredytowa, jaką można uzyskać, a banki zakorkowały się od składanych wniosków. Główny problem polega jednak na tym, że program zwiększa dostępność dla 5 proc. Polaków, a pogarsza dla 95 proc. - alarmują analitycy.
- Zdolność kredytowa w programie Bezpieczny Kredyt 2 proc. zaskoczyła pozytywnie
- Większość niejasności prawnych dotyczących warunków "Kredytu 2 proc." została wyjaśniona
- Banki zakorkowały się przy pierwszej wakacyjnej fali wniosków. Uruchomienie kredytów z dopłatą wywołały rekordy sprzedaży i wzrosty cen mieszkań
- Pierwsze wstępne decyzje kredytowe przechodzą pozytywnie. Zobaczymy, czy na dalszym etapie też tak będzie. Banki są trochę zakorkowane, zwłaszcza PKO BP. Alior idzie z wstępnymi decyzjami na bieżąco, w Pekao jest różnie - w zależności od oddziału. Teraz trzeba trzymać kciuki, żeby w centralach wnioski sprawnie przechodziły. Sam proces banki już w miarę opanowały, większość wątpliwości została rozwiana, więc czekamy na ostateczne decyzje. Słyszałem, że pierwsze już spływają, ale centrale zaczynają być zarzucane wnioskami, więc czas oczekiwania może zacząć się wydłużać - mówi Interii Biznes Łukasz Sroczyński, pośrednik kredytowy.
Nasz rozmówca tłumaczy, że jako pośrednik składa wnioski klienta do 2-3 banków od razu, by uniknąć ryzyka otrzymania negatywnej decyzji.
- Ogólnie mam wrażenie, że powoli przyzwyczajamy się do nowego programu, coraz lepiej go rozumiemy i jedynym problemem będzie czas uzyskania decyzji - dodaje.
Minister rozwoju Waldemar Buda podawał w poniedziałek, że na koniec tygodnia było rozpatrywanych 4,5 tys. wniosków. O zakorkowaniu w bankach pośrednicy donoszą też w mediach społecznościowych.
"PKO BP i Pekao zatkane na maxa. Moce przerobowe osiągnęły kres swoich możliwości. Oferty w czołowych bankach po dopłacie mają praktycznie taką samą ratę, wiec będąc klientem skupił bym się na szukaniu banku z mocą przerobową i największa zdolnością kredytową" - napisał na Twitterze Ronald Szczepankiewicz, prezes RM Kredyty.