Ceny są chore
W ostatnich trzech miesiącach 2007 roku ceny nieruchomości na nowojorskim Manhattanie zwyżkowały. Inaczej było w innhych miastach Stanów Zjednoczonych.
Mediana cen apartamentów wzrosła o 15 procent do 915 tys. dolarów (według agencji Corcoran Group) albo o 14 procent do 828 tys. dolarów (według agencji Brown Harris Stevens oraz Halstead)
Charakterystyka rynku na Manhattanie jest teraz taka - rośnie ilość dostępnych kondominiów, o 13,5 procent spadła zaś ilość domów do sprzedaży. Tutaj jednak nie w pełni działają rynkowe zasady i na razie nie ma kryzysu z uwagi na brak gruntów pod zabudowę. Efekt? Mieszkanie z dwoma sypialniami przy ekskluzywnej Central Park West poszło niedawno za 12,5 miliona dolarów. Miało 255 metrów kwadratowych.
Skąd takie ceny? Windują je snobsistyczni inwestorzy z zagranicy, których stać na wszystko. Spadek notowań dolara ułatwia zakupy. Zniżkujące stopy procentowe pomagają zaś kupującym z USA. Zwyżka populacji tej części Nowego Jorku (od 2000 r. do połowy 2006 r. o 5 procent) zwiększa zainteresowanie nieruchomościami.
Nie wszyscy mieszczą się na Manhattanie. Rosną wobec tego ceny lokali w innych dzielnicach Nowego Jorku. 185-metrowe mieszkanie w Centralnym Harlemie sprzedano kilka dni temu za 1,8 mln dolarów. Ceny nieruchomości w tamtej części metropolii wzrosły w 2007 roku o 56 procent do średniej 610 tys. dolarów i mają rosnąć nadal (wiele mieszkań ma piękny widok na Central Park, domy nadają sie do przebudowy).
(KM)