Co będzie się działo z cenami mieszkań w 2021 r.?

Ubiegłoroczne prognozy sprawdziły się w niewielkim stopniu, a w wielu zapowiadano spadek cen mieszkań. Tegoroczne przewidywania obciążone są jeszcze większym ryzykiem.

- W minionym roku wzrost cen tylko spowolnił, o ile w 2019 r. wzrosły one o 11 proc., to w 2020 r. o ok. 6 proc. - mówi w rozmowie z MarketNews24 Jarosław Sadowski z Expandera. - Jeżeli w tym roku ceny wzrosną, to przede wszystkim ze względu na bardzo niskie stopy procentowe.

Jednocześnie jednak, z powodu pandemii, wzrosło znaczenie pracy zdalnej i wiele osób dostrzegło, że nie muszą mieszkać w wielkich miastach, aby dobrze zarabiać.

Ta zmiana może sprzyjać większemu zainteresowaniu mieszkaniami w okolicach pobliskich tym miastom, skoro rzadziej będziemy dojeżdżać do miejsca zatrudnienia.

Reklama

Kolejny powód niepewności to tryb, w jakim nauczać będą wyższe uczelnie. Będzie miał duży wpływ na opłacalność kupowania mieszkań na wynajem.

- Jednocześnie mamy jednak do czynienia z bardzo dużym przyrostem imigrantów, w listopadzie ZUS poinformował, że rekordowa ich liczba płaciła stawki - dodaje ekspert Expandera. - Dlatego tak trudno przewidzieć, które z tych tendencji okażą się dominujące z ich wpływem na ceny mieszkań.

Jeżeli ceny będą spadać, to bardzo wolno, tak wynika z doświadczeń z lat wcześniejszych. Jest to spowodowane tym, że sprzedający bardzo niechętnie akceptują takie zmiany rynkowe. Szybciej akceptowane są natomiast wzrosty cen.

marketnews24.pl
Dowiedz się więcej na temat: ceny mieszkań | nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »