Deweloperzy wciąż w ofensywie i z apetytem na więcej
Najnowsza informacja GUS zawierająca wstępne wyniki budownictwa mieszkaniowego w dwóch pierwszych miesiącach bieżącego roku, nie tylko obrazuje utrzymanie ambitnego poziomu aktywności inwestycyjnej deweloperów, ale także wiele mówi o ich ocenie koniunktury rynkowej w przyszłości.
Na podstawie gusowskich statystyk z zaledwie dwóch pierwszych miesięcy bieżącego roku trudno jest wyciągać jakieś daleko idące wnioski co do tegorocznych perspektyw pierwotnego segmentu krajowej mieszkaniówki. Widać jednak wyraźnie, że przynajmniej z punktu widzenia przewidywań przedsiębiorców budujących mieszkania na sprzedaż, koniunktura w bieżącym roku powinna co najmniej dorównać tej ubiegłorocznej.
Już od około półtora roku mamy do czynienia z konsekwentną polityką inwestycyjną krajowej branży deweloperskiej, która w odpowiedzi na dynamicznie rosnący popyt na nowe mieszkania znacznie przyśpieszyła proces uruchamiania nowych inwestycji. W efekcie w ubiegłym roku deweloperskie statystyki lokali rozpoczętych i nowych pozwoleń na budowę uległy poprawie względem tych z 2013 roku aż o blisko 40 procent. Powtórzyć tego typu progres w tym roku będzie deweloperom niezwykle trudno, choć z najnowszych danych GUS bynajmniej nie wynika, by ci ostatni pod tym względem dawali za wygraną. Czy jednak utrzymanie rekordowego tempa sprzedaży mieszkań z pierwszej ręki, jakie miało miejsce w ubiegłym roku, uda się powtórzyć w bieżącym?
Tymczasem pierwsze dwa miesiące tego roku trudno jest określić inaczej, jak tylko kontynuację bardzo dobrej passy inwestycyjnej deweloperów z minionych kwartałów. W lutym rozpoczęli oni budowę ponad 5,4 tys. lokali. Oznacza to wynik niemal identyczny z osiągniętym w analogicznym miesiącu ubiegłego roku i wyższy o 27,5 proc. niż w styczniu br. Tak dobry rezultat, zarówno rok temu jak i obecnie, jest kombinacją trwającej koniunktury sprzedażowej i doskonałych z punktu widzenia prac budowlanych warunków pogodowych. W sumie wynik 9656 rozpoczętych w tym roku mieszkań deweloperskich jest lepszy r/r o ponad 5 proc.
Jednak prawdziwym hitem gusowskich danych budownictwa mieszkaniowego za tegoroczny luty jest liczba uzyskanych przez deweloperów nowych pozwoleń na budowę. Było ich prawie 7 tys., a wiec licząc rok do roku bez mała o połowę więcej, i blisko 20 proc. więcej niż miesiąc wcześniej. W sumie dało to tegoroczny rezultat na poziomie 12,8 tys. pozwoleń, dokładnie o 40 proc. wyższy niż rok temu.
Statystyki nowych pozwoleń na budowę są podstawowym parametrem oceny potencjału popytowego rynku w przyszłych okresach przez deweloperów. Wygląda wiec na to, że apetyt branży deweloperskiej na ciągłą poprawę perspektyw rozwojowych koniunktury pierwotnego segmentu mieszkaniówki nie tylko pozostaje wysoki, ale najprawdopodobniej "rośnie w miarę jedzenia".
Zdecydowanie słabszym ogniwem lutowych statystyk budownictwa mieszkaniowego jest w przypadku deweloperów liczba mieszkań oddanych do użytkowania. Było ich w ubiegłym miesiącu zaledwie 2938, co stanowi rezultat generalnie najgorszy w skali miesięcznej od początku 2011 roku. Wyniki tej kategorii statystyk są następstwem rekordowo niskiej w przeciągu ostatnich kilku lat ilości rozpoczynanych budów mieszkań w pierwszych miesiącach 2013 roku. W związku z tym istotnej poprawy danych dotyczących lokali ukończonych można będzie oczekiwać już w perspektywie najbliższych kilku miesięcy.
Ubiegły miesiąc za całkiem udany mogą uznać także inwestorzy indywidualni. Poprawili oni statystyki lutego 2014 roku zarówno w przypadku budów rozpoczętych jak i nowych pozwoleń o kilka procent. Mimo to jednak w dalszym ciągu widać w tych kategoriach rosnącą przewagę przedsiębiorców budujących mieszkania na sprzedaż, co powoli ale konsekwentnie prowadzi do przejmowania przez branżę deweloperską roli lidera krajowego rynku nieruchomości mieszkaniowych.
Kolejna informacja GUS o stanie budownictwa mieszkaniowego w Polsce nie zawiera żadnych zaskakujących danych, które w jakikolwiek sposób korygowałyby obowiązujący od ponad roku kurs ekspansywnej polityki inwestycyjnej deweloperów mieszkaniowych. Wciąż jest ona w istotnym stopniu uzasadniona wysoką jakością siły nabywczej strony popytowej, która ma duże szanse utrzymać się w kolejnych miesiącach bieżącego roku. Głównie za sprawą poprawiającej się koniunktury gospodarczej, perspektyw utrzymywania w dłuższym okresie rekordowo niskich stóp procentowych, czy wreszcie nadziei na wzrost zainteresowania znowelizowanym programem subwencji mieszkaniowych.
Jarosław Jędrzyński
Pobierz darmowy: PIT 2014