"Kredyt na start "opóźnił uruchomienie bazy cen transakcyjnych mieszkań. Jest ważna zapowiedź resortu rozwoju
Opóźnienia w pracach nad programem "kredyt na start" odsuwają też w czasie uruchomienie portalu DOM z cenami transakcyjnymi mieszkań, bo potrzebne przepisy miały być uchwalone w tej samej ustawie. O ile pierwszy wzbudza kontrowersje, to akurat baza pokazująca na bieżąco ceny transakcyjne jest potrzebna i szeroko oczekiwana. - Aktualnie planowane jest rozdzielenie tych projektów, co pozwoli na usprawnienie prac nad oboma rozwiązaniami - odpowiada Interii Ministerstwo Rozwoju i Technologii.
Co do przydatności i potrzeby uruchomienia bazy z cenami transakcyjnymi raczej nie ma większych wątpliwości. Zwiększy to przejrzystość rynku, dając informacje o cenach transakcyjnych, co ważne porównywalnych mieszkań czy domów czyli w danych lokalizacjach, o podobnych parametrach, metrażu itd.
Jak już pisaliśmy, to potrzebne, między innymi dlatego, że obecnie mamy rozdźwięk między cenami ofertowymi a transakcyjnymi. Te pierwsze są bardzo aktywnie śledzone przez media i serwisy społecznościowe, bo są dostępne od ręki, ale pokazują ceny, jakich życzą sobie sprzedający, a nie takie, po których są w stanie sprzedać mieszkanie. Natomiast oficjalne dane o cenach transakcyjnych są opóźnione. W efekcie to wykrzywia obraz rynku i ułatwia sztuczne pompowanie cen.
Uruchomienie bazy zapowiedział jeszcze rząd PiS, ale ówczesny parlament nie uchwalił potrzebnych przepisów. MRiT kontynuuje prace, a potrzebne przepisy znalazły się w projekcie ustawy o tzw. kredycie na start. Tymczasem prace i uzgodnienia wewnątrz rządu się przeciągają, a sam projekt dotyczący wprowadzenia kolejnego programu dopłat do kredytów jest mocno krytykowany.
Przewidywany termin w jakim ma mieć ostateczny kształt jest przesuwany z powodu rozbieżności w samym rządzie. W efekcie przesuwa się też termin, w którym zostaną uchwalone przepisy potrzebne do uruchomienia bazy cen.
Jak przyznali autorzy projektu w opublikowanym uzasadnieniu, zwiększy to przejrzystość rynku nieruchomości, a w następstwie wzmocnieni ochronę nabywców mieszkań, ale także umożliwi bieżącą analizę rynku mieszkaniowego, w tym wpływu instrumentów wsparcia kredytobiorców na parametry tego rynku w skali lokalnej (liczba i struktura transakcji, ceny).
W związku z tym, że uzgodnienia się przeciągają, zapytaliśmy Ministerstwo Rozwoju i Technologii co w tej sytuacji z pracami przygotowawczymi nad budową portalu.
- Ministerstwo Rozwoju i Technologii kontynuuje prace nad projektem przepisów, które mają stanowić podstawę prawną utworzenia Portalu Danych o Obrocie Mieszkań (Portalu DOM). W ostatnich tygodniach projekt ten był przedmiotem uzgodnień międzyresortowych, konsultacji publicznych i opiniowania w ramach rządowej procedury legislacyjnej projektu ustawy o "kredycie mieszkaniowym #naStart". Aktualnie planowane jest rozdzielenie tych projektów, co pozwoli na usprawnienie prac nad oboma rozwiązaniami - odpowiedziało nam biuro prasowe MRIT.
Jak dodano, tempo prac nad projektem uruchomienia Portalu DOM zależy od przebiegu dalszych konsultacji i uzgodnień wewnątrz rządu, a następnie w Sejmie i Senacie. Prace nad budową Portalu będą mogły być rozpoczęte po wejściu w życie stosownych przepisów co według planu nastąpi po upływie 20 miesięcy od dnia ogłoszenia ustawy.
Prowadzeniem portalu zgodnie z opublikowanym projektem, który jest w fazie uzgodnień, zajmie się Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjnemu, który prowadzi już Ewidencję Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego (EDFG). Są tam gromadzone dane, które częściowo będą mogły zasilić również portal upubliczniający ceny transakcyjne lokali mieszkalnych i domów jednorodzinnych. Dodatkowe dane z rynku pierwotnego oraz dane z rynku wtórnego będą dostarczane przez Krajową Administrację Skarbową, która gromadzi dane o transakcjach dotyczących nabywania nieruchomości dla celów podatkowych oraz w celu zapobiegania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.
Aktualne dane są zawsze potrzebne, ale szczególnie w sytuacji gdy następuje zmiana na rynku. Byłoby łatwiej zweryfikować i podjąć decyzje o sprzedaży czy zakupie mieszkania. Zwłaszcza, że można byłoby sprawdzić ceny porównywalnych kategorii mieszkań, bo dostępne statystyki pokazujące średnią cenę uwzględniają mieszkania w różnym standardzie, a wprowadzenie na rynek pierwotny dużej inwestycji np. ekskluzywnych apartamentowców może zawyżyć cenę w danym mieście.
Jak niedawno pisaliśmy, po okresie silnego wzrostu cen mieszkań, mamy zahamowanie, a nawet obniżki cen ofertowych. Sygnalizują to kolejne dane.
Monika Krześniak-Sajewicz