Mamy miliardowe długi spółdzielców!
Tysiąc złotych przez sześć lat musiałaby oddawać co miesiąc do budżetu państwa z tytułu odsetek budżetowych każda z blisko 100 tys. rodzin, które spłacają obecnie tzw. kredyty starego portfela.
Jest to 7 mld zł, do których należy doliczyć 2 mld zł zadłużenia z tytułu kapitału i skapitalizowanych odsetek bankowych.
Hiperinflacja u schyłku PRL wymusiła zmianę zasad kredytowania budownictwa. Od 1 stycznia 1990 r. oprocentowanie kredytów nie było już sztywno ustalane przez państwo. Zniesiono preferencyjne stawki oprocentowania oraz częściowe umarzanie kredytów. W zamian pojawiły się nowe formy wsparcia w spłacie kredytów. Polegały one na limitowaniu wysokości oprocentowania stosowanego przez banki, ograniczeniu wysokości raty czy przejściowym wykupieniu odsetek naliczanych przez państwo.
Nie oznaczało to, że banki mogły jednostronnie ustalać, czy zmieniać postanowienia umów kredytowych. Interpretacje przepisów, a także praktyki banków sprawiły, że zadłużenie mimo wpłat ulegało zwiększeniu.
Czy wg ekspertów banki miały prawo do swobodnego naliczania odsetek przejściowo wykupionych ze środków budżetowych od odsetek bankowych ? Dlaczego Ministerstwa Infrastruktury i Finansów mogą mieć problemy ze sprawdzeniem prawidłowości naliczanego zadłużenia ? Co przewiduje nowelizacja przepisów ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych ?
Więcej: Gazeta Prawna 7.10.2008 (196) - str.10
Adam Makosz