Niemiecka wyspa z zakazem budowy hoteli i pensjonatów. "Broni się przed turystami"

Jak informują niemieckie media, kolejne wyspy chcą wstrzymać budowę nowych mieszkań i pensjonatów dla turystów, ponieważ lokalni mieszkańcy nie radzą sobie ze stale rosnącymi czynszami. Niedopuszczalny ma być również krótkoterminowy, niezgłoszony wynajem.

Po wyspach Sylt i Nordeney, teraz również wyspa Amrum chce wstrzymać budowę nowych mieszkań i pensjonatów dla turystów, donosi między innymi dziennik "Express". Inna niemiecka gazeta, berliński "Tagesspiegel", informuje o wyspie Hiddensee na Bałtyku, która również "broni się przed turystami".

"Jeśli mieszkańcy i mieszkanki wyspy nie znajdują mieszkań, które są w stanie opłacić, oznacza to, że nadszedł najwyższy czas, by działać" - czytamy w "Express". Urzędnicy z Amrum tłumaczą, że nie chodzi o to, by pozbyć się z wyspy turystów, ale by chronić jej mieszkańców.

Reklama

Wyspa Sylt chce zadbać o "potrzeby mieszkańców"

Pierwsze decyzje dotyczące wyhamowania turystyki podjęła kilka dni temu popularna wyspa Sylt na Morzu Północnym, która jest największą z Wysp Północnofryzyjskich. Na razie w centralnych miejscach wyspy nie można budować nowych mieszkań wakacyjnych czy pensjonatów. W przyszłości niedopuszczone będzie również budowanie nowych hoteli czy klinik rehabilitacyjnych lub ośrodków szkoleniowych.

Rada gminy jednogłośnie zatwierdziła w ubiegłym tygodniu koncepcję dotyczącą zakwaterowania. Jest to "wyraźny sygnał dla zrównoważonego funkcjonowania mieszkańców". Koncepcja dotycząca zakwaterowania ma zapewnić utrzymanie obecnej liczby miejsc noclegowych. Nowe hotele będą mogły być budowane tylko wtedy, jeśli zostanie stwierdzone, że brakuje ich w obecnej ofercie turystycznej wyspy. Niedopuszczalny będzie tym samym również krótkoterminowy, niezgłoszony wynajem.

Przełomowa decyzja

W ten sposób Sylt chce zaspokoić "potrzeby mieszkaniowe osób", które cierpią z powodu stale rosnących czynszów, oraz zachować "wizerunek lokalny i krajobrazowy" tego miejsca.

Z około 11 340 mieszkań w gminie Sylt w 2020 roku, prawie 4600 stanowiły domy lub mieszkania wakacyjne. Katrin Thies z sieci obywatelskiej "Merret reicht’s" na wyspie Sylt nazwała decyzję o zatrzymaniu budowy nowych miejsc noclegowych "historyczną i przełomową", jak podała północnoniemiecka stacja NDR. Tłumaczyła, że gmina Sylt po raz pierwszy zajęła stanowisko w sprawie ograniczenia miejsc noclegowych dla turystów.

(DPA/gwo), Redakcja Polska Deutsche Welle

Zobacz również:

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: rynek mieszkaniowy | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »