Polacy od dwóch miesięcy płacą o 160 zł mniej

W lutym 2012 mieszkania na rynku wtórnym przestały tanieć. Po wyhamowaniu spadków w styczniu, mamy do czynienia ze wzrostem średniej ceny o 0,3 proc. - wynika z raportu przygotowanego przez Szybko.pl, Metrohouse i Expander. Autorzy raportu informują, że aby uzyskać kredyt w euro coraz częściej należy zarabiać w tej walucie lub dochód musi wynosić kilkanaście tysięcy złotych netto. Od początku roku raty kredytów w europejskiej walucie spadły już o ok. 160 zł.

Kredyty hipoteczne

Po styczniowych podwyżkach w lutym nareszcie pojawiły się obniżki, które spowodowały, że przeciętna marża kredytów w złotych spadła. Co istotne, obecny jej poziom (1,2 proc.) jest najniższy od października 2008 r. Tego wyniku nie zawdzięczamy jednak masowym obniżkom, lecz korzystnym zmianom w zaledwie trzech bankach. Atrakcyjniejsze marże wprowadziły w minionym miesiącu tylko Citi Handlowy, Credit Agricole i BNP Paribas. To jednak wystarczyło, aby zmniejszyć poziom przeciętnej marży, nawet mimo podwyżek w Alior Banku i Banku Nordea.

Gorzej wygląda natomiast sytuacja w przypadku kredytów w euro. Co prawda przeciętna marża nieznacznie spadła, ale nie wynika to niestety z uatrakcyjniania ofert lecz wycofywania kilku z nich. Coraz więcej banków podejmuje decyzję, że będzie udzielała tego rodzaju kredytów tylko osobom zarabiającym w euro. Takie zmiany wprowadziły w ostatnim czasie np. Alior Bank czy BOŚ. Dla przeciętnego kredytobiorcy takie rozwiązanie jest równoznaczne z wycofaniem oferty.

Reklama

Dodatkowo, te banki które nadal udzielają kredytów w euro osobom zarabiającym w złotych coraz częściej wymagają bardzo wysokich dochodów. Dla przykładu w Deutsche Banku i Banku Nordea kredyt w europejskiej walucie mogą uzyskać tylko zarabiający nie mniej niż 12 000 zł netto. W Polbanku dolna granica wynosi 10 000 zł netto. To również skutecznie blokuje dostęp do kredytów w euro.

Powody do zadowolenia mają natomiast osoby spłacające kredyty w euro. W lutym, podobnie jak w styczniu, spadł bowiem zarówno kurs euro jak i poziom stawki EURIBOR, od której zależy wysokość oprocentowania tego rodzaju kredytów. W rezultacie od początku roku raty kredytów w euro zmniejszyły się o ok. 160 zł (dla kredytu na 300 000 zł na 30 lat).

Nie wszyscy kredytobiorcy odczuli jednak tak istotną poprawę. O ile zmiany kursu waluty wpływają na każdą ratę, to zmiany stawek bazowych banki zwykle uwzględniają raz na trzy miesiące. W części z nich obniżki oprocentowania mogą więc zostać wprowadzone dopiero w kwietniu, czyli z początkiem II kwartału.

Jarosław Sadowski, Expander Advisors Sp. z o.o.

Ceny ofertowe luty 2012

W lutym 2012 ceny ofertowe na rynku wtórnym przestały spadać. Po wyhamowaniu spadków w styczniu, obecnie mamy do czynienia ze wzrostem średniej ceny o 0,3 proc. Wszędzie poza Białymstokiem, Toruniem i Gdańskiem, średnia cena metra kwadratowego mieszkania jest wyższa o 10 do 40 złotych w porównaniu ze styczniem. Warto zauważyć, iż w takich miastach jak Opole, Katowice czy Toruń od 12 miesięcy ceny ofertowe utrzymują się na wyrównanym poziomie.

Zmiany z ostatnich dwóch miesięcy nie oznaczają powrotu czasu wzrostów cen. Mogą być natomiast sygnałem ze strony sprzedających, że nie są już skłonni do dalszych obniżek. Czy można wskazać przyczyny takiej sytuacji?

Niewątpliwie jednym z powodów jest struktura ofert, wystawionych na sprzedaż na rynku wtórnym. We wszystkich miastach największa grupa ofert nieruchomości na sprzedaż to mieszkania wybudowane po 2000 roku. We Wrocławiu i Gdańsku jest to nawet ponad 50 proc. wszystkich ogłoszeń, w Krakowie i Poznaniu więcej niż 40 proc., a w Warszawie 31 proc. Jednocześnie analiza cen, przeprowadzona z uwzględnieniem wieku i charakteru budynku, wykazuje, że mieszkania z ostatniej 10-latki są najdroższą grupą nieruchomości.

Utrzymujący się wysoki poziom cen wynika między innymi z preferencji kupujących. W badaniach poszukujący mieszkań deklarują, że są zainteresowani przede wszystkim nieruchomościami budowanymi po 2000 roku. Dodatkowo duża część tych nieruchomości została zakupiona na kredyt, a właściciele uzależniają ich cenę od aktualnej wartości kredytu. Część kupiono również po gwałtownym wzroście cen w 2007 roku. W wyniku splotu wszystkich okoliczności, elastyczność cenowa i skłonność do obniżek w tej grupie ofert jest zdecydowanie mniejsza niż w przypadku bloków z płyty czy mieszkań z lat 1990-2000.

Usztywnienie cen mieszkań budowanych po 2000 roku będzie hamować kolejne spadki cen. Dodatkowo wiosną można liczyć na tradycyjne ożywienie na rynku nieruchomości, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, iż w najbliższych miesiącach aktualny poziom cen zostanie utrzymany.

Marta Kosińska, Szybko.pl

Ceny transakcyjne

Wyniki analizy transakcji przeprowadzonych przez klientów Metrohouse & Partnerzy i Expandera pokazują, że ceny transakcyjne używanych mieszkań w dalszym ciągu zmierzają w dół. Korekty cen są pokłosiem ograniczeń w dostępie do kredytów, ale także zmian w preferencjach kupujących, którzy coraz częściej wybierają mieszkania w stanie do remontu, o niskim standardzie. Zakup takich mieszkań uprawnia do skorzystania (jeszcze) z dofinansowania do kredytu hipotecznego. Jednak dla wielu nabywców jest to jedyna możliwością realizacji marzeń o własnym M.

Wprowadzenie kolejnych obostrzeń w przyznawaniu kredytów hipotecznych nie wpłynęło na osłabienie ruchu na rynku. Polacy, po raz kolejny w sytuacji problemów z uzyskaniem kredytów pokazują, że są w stanie finansować transakcje za pomocą gotówki. Podobnie jak to miało miejsce na początku 2009 r., wzrasta udział transakcji dokonywanych przy znacznym udziale wkładu własnego, bądź w 100 proc. za gotówkę.

Spośród siedmiu analizowanych miast tylko w Poznaniu cena m kw. jest wyższa niż przed miesiącem (o 122 zł). Zwyżka średnich cen transakcyjnych nie wynika z faktu, że na lokalnym rynku pojawiły się nagle okoliczności wpływające na zmianę dotychczasowego trendu. Duże znaczenie ma koszyk przeprowadzonych w ostatnim kwartale transakcji w którym pojawiały się mieszkania droższe, o ponadprzeciętnym standardzie. Warto zwrócić uwagę, że w Poznaniu, w porównaniu do innych miast, kupujący mają najmniejsze pole do negocjacji ceny. Różnica pomiędzy średnimi cenami wystawionymi do sprzedaży, a cenami transakcyjnymi wynosi 3,4 proc. W innych miastach różnice te są wyższe i wynoszą od 5,3 proc. w Gdańsku do nawet 12,2 proc. w Gdyni.

W pozostałych sześciu miastach spadki. W większości przypadków są one wyższe niż przed miesiącem. Proporcjonalnie największą obniżkę odnotowujemy w Łodzi (2,4 proc.), gdzie średnia cena m kw. osiągnęła poziom 3604 zł. Łódź też jest miastem, w którym sprzedawane są statystycznie najmniejsze mieszkania (45,2 m kw.). We Wrocławiu ceny spadły o 2,3 proc., w Warszawie o 2 proc. Najniższe spadki widoczne są tym razem w Krakowie, gdzie cena m kw. jest niższa o 53 zł w porównaniu do zestawienia sprzed miesiąca.

W Warszawie średnia cena całkowita sprzedawanego mieszkania przekracza nieznacznie 400 tys. zł. Jeśli przyjrzeć się medianie, wynosi ona już tylko 350 tys. zł. To pokazuje, że nawet w stolicy popyt na mieszkania ogranicza się do segmentu lokali dwupokojowych.

Marcin Jańczuk, Metrohouse & Partnerzy S.A.

Załączniki

Dokument.pdf
Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: ceny | oferty | euro | mieszkanie | kredyt walutowy | nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »