Warszawa jak Manhattan

Wielokondygnacyjne budowle powstaną głównie na pograniczu Woli i Śródmieścia, w obrębie ulic Grzybowskiej, Towarowej i Prostej. Ta część miasta, zdaniem analityków z firmy Home Consulting, którzy opracowali raport dotyczący projektowanych wieżowców - ma szansę stać się warszawskim Manhattanem.

Ścisłe centrum jeszcze poczeka

U zbiegu ulic Prostej i Towarowej powstanie kompleks składający się z dwóch wież mieszkalnych. Z kolei przy ul. Wolskiej, na rogu z ul. Towarową, wyrośnie 35-piętrowy kompleks mieszkalny, który ma składać się z jednego dominującego i pozostałych zdecydowanie niższych budynków. U zbiegu ulic Wroniej i Grzybowskiej planowany jest 50-kondygnacyjny wieżowiec Warsaw Spire, w którym znajdą się biura. Kompleks o funkcjach mieszkaniowych i hotelowo-usługowych powstanie też w rejonie ulic Grzybowskiej, Wroniej, Krochmalnej i Żelaznej. Będzie to inwestycja składająca się z trzech 120-metrowych wież i kilku niższych budynków.

Boom inwestycyjny w ścisłym centrum stolicy to kwestia dalszej przyszłości, ponieważ Warszawa od wielu lat nie potrafi uporać się z przygotowaniem i uchwaleniem planu zagospodarowania tego obszaru.

- Wyzwaniem pozostaje zagospodarowanie przestrzeni wokół Pałacu Kultury i Nauki, szczególnie wzdłuż Alej Jerozolimskich i Marszałkowskiej, gdzie przechodnie poruszając się po ścisłym centrum miasta, chodzą po porozrzucanych parkingach i mijają liczne stragany oraz nieestetyczne blaszane hale handlowe - mówi Marek Wełk, dyrektor zarządzający w firmie Home Consulting. Dodaje, że jeszcze w pierwszym kwartale tego roku miały ruszyć prace nad przygotowaniem nowego planu zagospodarowania dla tej części Warszawy opartego na wybranej przez władze miasta koncepcji, która zakłada powstanie niskiej zabudowy wzdłuż ulic Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich, a wysokie budynki (180 - 200 m) dopuszcza wzdłuż ul. Emilii Plater.

Apartamenty na 40. piętrze

Dziś amatorzy mieszkań na ostatnich piętrach wieżowców wybór mają stosunkowo niewielki - mogą w zasadzie wybierać między Babką Tower (28 kondygnacji) i Łucką City (30 kondygnacji).

Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, w pierwszej połowie 2010 roku zostanie ukończona inwestycja firmy Orco - Złota 44, która wyrośnie przy ul. Złotej 44/46. Ten zaprojektowany przez architekta Daniela Libeskinda, autora między innymi Muzeum Żydowskiego w Berlinie, będzie liczył 45 pięter i stanie się najwyższym budynkiem apartamentowym w Warszawie.

"Szansę na zamieszkanie w jeszcze wyższych budynkach dają wstępne koncepcje prezentowane przez inwestorów Chmielna Development (282 m, projekt MWH Architekci) oraz Lilium (257 m, autor projektu Zaha Hadid); obydwie firmy przedstawiły bardzo odważne projekty nowoczesnych apartamentowców, z których każdy - jeśli tylko zostaną zrealizowane - mógłby stać się ikoną współczesnej Warszawy" - czytamy w raporcie firmy Home Consulting.

Wieżowce znani architekci

Budynek spółki Chmielna Development stanąć ma u zbiegu ulic Chmielnej i Miedzianej. Jego całkowita wysokość, wraz z iglicą, która wyrastać będzie z dachu budynku, wyniesie 282 metry, całość liczyć będzie 68 kondygnacji.

W wieżowcu ma znaleźć się około 300 apartamentów, będą także pokoje hotelowe i biura. Planowane rozpoczęcie budowy to 2009 rok, zakończenie - 2011/2012. Natomiast Lilium Tower, które ma powstać u zbiegu Alej Jerozolimskich i ul. Chałubińskiego, liczyć ma 70 pięter. Inwestor złożył już wniosek o wydanie warunków zabudowy dla terenu, na którym planuje inwestycję.

- Przegląd już realizowanych oraz planowanych wysokościowców w Warszawie, z których wiele firmowanych jest nazwiskami projektantów o światowej renomie, napawa optymizmem. Przed stolicą z pewnością jest szansa zmiany wizerunku na nowocześniejszy - uważa Marek Wełk. - Pozostaje mieć nadzieję, że przynajmniej część spośród licznie planowanych inwestycji zostanie zrealizowana przy zachowaniu zdrowego rozsądku zarówno urzędników, jak i inwestorów - dodaje.

Więcej w "Życiu Warszawy"

Zobacz oferty nieruchomości: