Wyższy podatek ma ukrócić spekulowanie mieszkaniami. Na razie dotyczy to tylko flipperów
Lewica złożyła w Sejmie projekt ustawy antyflipperskiej, który ma ograniczyć zjawisko spekulacji mieszkaniami. Te przepisy zapowiedziała niedawno w wywiadzie dla Interii wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat, kandydatka w wyborach na prezydenta Warszawy.
- Złożyliśmy dzisiaj ustawę antyflipperską - ustawa ma na celu zniechęcenie flipperów do ich działalności, obniżenie jej opłacalności. Chcemy uwolnić rynek od szkodliwych spekulacji, która w innych obszarach jest zakazana. Mieszkanie jest wyjątkowym dobrem, które musi być chronione - poinformowała Magdalena Biejat, wicemarszałek Senatu z Lewicy.
"Projekt został przygotowany przez organizację "Miasto jest Nasze". Wreszcie! "Do Sejmu trafiła dziś napisana przez nas ustawa antyflipperska. Poparła ją Magdalena Biejat i cały klub Lewicy. Liczymy na poparcie tego projektu ponad podziałami. Mieszkanie to szczególne dobro, które musi być chronione przed spekulacjami i sztucznym podbijaniem cen przez flipperów. Tego oczekują dziś tysiące młodych ludzi, którzy przegrywają z flipperami walkę o własne mieszkanie" - poinformowali na Twitterze aktywiści tej organizacji.
Kilka dni temu taki projekt Biejat zapowiedziała w wywiadzie dla Interii. Tarcza antyflipperska ma opodatkować wyżej podatkiem od czynności cywilnoprawnych transakcje, w których mieszkanie jest odsprzedawane w relatywnie krótkim czasie. Dziś podstawowa stawka wynosi 2 proc. Jeżeli będzie kupowane i odsprzedawane w ciągu roku, będzie to 10 proc. podatku, w ciągu 2 lat 6 proc., w ciągu 3 lat 4 proc.
Drugie rozwiązanie zawarte w projekcie dotyczy opodatkowanie samych flipperów. To znaczy, jeżeli osoba w ciągu 5 lat kupi więcej niż dwa mieszkania będzie płaciła wyższe stawki podatku.
Będzie to 3 proc. w przypadku trzeciej umowy sprzedaży, 4 proc. w przypadku czwartej umowy, 5 proc. w przypadku piątej i kolejnej.
Zjawisko flippingu, czyli zarabiania na kupowaniu i szybkiej odsprzedaży mieszkań po wyższej cenie to tylko cząstka problemu. W Polsce w ostatnich latach narosło zjawisko kupowania inwestycyjnego mieszkań i trzymania ich licząc na dalszy wzrost wartości. Mimo różnych zapowiedzi poprzedni rząd nie ograniczył lokowania oszczędności przez zamożne osoby w mieszkania.
Największa skala miała miejsce w latach boomu, czyli 2020-2021 kiedy około 80-100 tys. osób rocznie kupowało mieszkania inwestycyjnie. Biejat pytana w wywiadzie dla Interii, o zasadność wprowadzenia podatku katastralnego od wysokich kwot ulokowanych w ten sposób, zadeklarowała, że jej zdaniem do rozważenia jest wprowadzenie podatku katastralnego na przykład od 3 mieszkania.
Monika Krześniak-Sajewicz