Zwrot nieruchomości wywłaszczonych – czy to ostatni dzwonek?
Temat wywłaszczeń dokonanych przed laty coraz częściej pojawia się w dyskusjach specjalistów od nieruchomości. Okazuje się bowiem, że dla wielu byłych właścicieli jest to ostatni dzwonek na zgłoszenie roszczenia. Dlaczego? Wszystko za sprawą nowelizacji u.g.n. - komentuje Robert Tomaszewski, prezes zarządu w firmie Saveinvest Sp. z o.o.
Za sprawą jednej z ostatnich nowelizacji ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami ograniczono możliwość domagania się zwrotu nieruchomości wywłaszczonych. Na mocy nowych przepisów wystąpienie o zwrot będzie możliwe tylko wtedy, gdy od wywłaszczenia minęło nie więcej niż 20 lat. Zdecydowano się zatem na wprowadzenie swoistego przedawnienia. To zupełna nowość, ponieważ ta instytucja nie istniała do tej pory w postępowaniach administracyjnych. Czy nowe przepisy wywołają falę wniosków o zwrot? To z pewnością pokażą najbliższe miesiące - stwierdza Robert Tomaszewski.
Instytucja wywłaszczania nieruchomości to nie relikt przeszłości związany z minionym ustrojem. Nawet dzisiaj można wywłaszczyć nieruchomość posiadającą prywatnego właściciela. Należy jednak spełnić pewne ściśle określone w przepisach przesłanki. Może być ono dokonane wtedy, gdy określone cele publiczne nie mogą być zrealizowane w inny sposób niż przez pozbawienie albo ograniczenie praw do nieruchomości, a prawa te nie mogą być nabyte w drodze umowy. Inaczej mówiąc, musi istnieć określony cel publiczny do zrealizowania, czyli chociażby budowa drogi, szkoły lub stadionu.
Z kolei właściciel nieruchomości nie zgadza się na jej dobrowolne oddanie lub sprzedaż. Tak też wyglądało to lata temu za czasów obowiązywania poprzedniczek ustawy o gospodarce nieruchomościami. W taki sposób powstało większość dużych blokowisk w miastach oraz dróg.
Co jednak istotne często masowo wywłaszczano nieruchomości, a dopiero potem zastanawiano się nad ich ewentualnym wykorzystaniem. W konsekwencji wiele działek do dzisiaj pozostało pustych, a zapowiadane blokowiska i inne elementy infrastruktury nigdy na nich nie powstały. To z kolei stworzyło pole do zwrotu nieruchomości na rzecz byłych właścicieli. Jak wynika bowiem z przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami: "poprzedni właściciel lub jego spadkobierca mogą żądać zwrotu wywłaszczonej nieruchomości lub udziału w tej nieruchomości albo części wywłaszczonej nieruchomości lub udziału w tej części, jeżeli (...) nieruchomość lub jej część stała się zbędna na cel określony w decyzji o wywłaszczeniu" - cytuje Robert Tomaszewski.
W pewnym momencie zauważono, że coraz trudniej prowadzi się postępowania administracyjne, dotyczące starych wywłaszczeń. Archiwa twierdzą, że w ich zasobach znajdują się tylko cząstkowe informacje na temat dawnych wywłaszczeń. Poza tym większość osób wywłaszczonych w latach 60 lub 70 ubiegłego wieku już nie żyje.
Brakuje też świadków, którzy mogliby potwierdzić co dokładnie zaszło w przeszłości czy byli właściciele otrzymali należne odszkodowanie i czy kiedykolwiek zrealizowano cel wywłaszczenia. Na domiar złego pojawiły się osoby, które wykorzystują luki w prawie i braki dokumentów. Obecnie w Polsce nie ma osoby, która nie słyszałaby o tak zwanej aferze reprywatyzacyjnej - stwierdza Robert Tomaszewski.
Pierwotnie ostatecznym terminem na złożenie wniosku o zwrot miał być 14 maja 2020 r. Termin ten został jednak przesunięty z uwagi na tak zwaną tarczę antykryzysową. Ona bowiem zawiesiła część obowiązujących terminów. Ostateczny termin upłynie zatem dopiero 6 lipca 2020 r. Rzecz jasna wtedy, gdy do wywłaszczenia doszło ponad 20 lat temu. "Nowsze" wywłaszczenia nadal umożliwiać będą dochodzenie swoich praw.
Jak skutecznie wystąpić o zwrot? Wystarczy złożyć wniosek we właściwym starostwie. Do podania warto dołączyć dokumenty dotyczące wywłaszczenia i dowodzące następstwa prawnego, jeżeli wniosek składają spadkobiercy byłych właścicieli.