Dymisja ministra -od uproszczeń i pobudzeń
Były już szef resortu finansów podał się wczoraj do dymisji. Obiecywał m.in. uproszczenie systemu podatkowego oraz pobudzenie wzrostu gospodarczego. Swą decyzją ucieszył wielu podatników. Wielu z nich w pierwszych komentarzach twierdzi już, iż była to pierwsza mądra - i przychylna im - decyzja byłego już ministra.
Po przedstawieniu założeń do przyszłorocznego budżetu, Grzegorz Kołodko podał się do dymisji. Wymienił wiele powodów, ale prawdopodobnie nie miał już - co, w świetle inwencji Profesora może dziwić - więcej pomysłów naprawy finansów państwa. Okazało się, iż publiczne krojenie chleba nie zwiększyło wpływów do budżetu państwa.
Propozycje, które przez okres swojego kierowania Ministerstwem przedstawiał były już minister okazywały się zupełnie nietrafnymi lub nawet sprzecznymi z Konstytucją. Rządy Kołodki były czasem jak najbardziej straconym. Program naprawy finansów Rzeczpospolitej, dzieło życia Grzegorza Kołodki, jest zlepkiem wzajemnie wykluczających się ustaw. Od kilku miesięcy pojawiały się coraz to nowe poprawki, ulepszenia i korekty programu. Nie wynikały one jednak ani z postulatów ekonomistów ani z najnowszych badań ekonomicznych. W tak ważnym dla historii Polski okresie, w obliczu naszego członkostwa w Unii Europejskiej, Ministerstwo Finansów nie wie i nie potrafi naprawić finansów kraju. Minister przedstawił tylko plan, w który zlikwidował prawie wszystkie ulgi i zwolnienia, a także usiłuje doprowadzić np. branżę budowlaną do likwidacji poprzez podniesienie podatku PTU na materiały budowlane do 22% i likwidację -odsetkowych- ulg budowlanych.
Nowym Ministrem Finansów został Andrzej Raczko. Nowy szef resortu finansów jest bankowcem, zwolennikiem prostych i przejrzystych podatków. Nie wiadomo jednak, czy nie będzie on jednak tylko -marionetką-, ponieważ Jerzy Hausner został mianowany -wicepremierem koordynującym gospodarkę- i można wywnioskować, że to on będzie kierował finansami państwa.
