Estoński rząd planuje obniżenie akcyzy na alkohol o 25 procent

Nowy centroprawicowy rząd Estonii planuje obniżyć od lipca akcyzę na alkohol. Może to wpłynąć na działania nowo powstającego lewicowego rządu Finlandii, który zamierzał zaostrzyć stawki. Szybką reakcję zapowiedział również minister finansów Łotwy.

Informacja o obniżce estońskiej akcyzy była "gorzkim zaskoczeniem" dla negocjatorów rządowych w Finlandii, którzy w celu pozyskania większych środków budżetowych znaleźli się pod "presją", by akcyzę zaostrzyć - komentuje w środę największy fiński dziennik "Helsingin Sanomat".

Skutkiem obniżki w Estonii będzie prawdopodobnie ponowne zwiększenie "podróży promowych" z Helsinek do Tallina po tańszy alkohol, które w ostatnich dwóch latach stały się mniej opłacalne (niektórzy przewoźnicy organizowali sezonowe rejsy na trasie Helsinki-Ryga). Wzrost przywozu estońskiego alkoholu może obniżyć sprzedaż krajową w Finlandii.

Reklama

Projekt estońskiej ustawy obniżającej akcyzę na alkohol o 25 proc. został przekazany do parlamentu Estonii (Riigikogu) na początku tygodnia. Za projektem stoi rządowy koalicjant Konserwatywna Partia Ludowa Estonii (EKRE) o profilu narodowo-konserwatywnym, która chce odwrócić skutki wprowadzonej za poprzedniej kadencji rządu znaczącej podwyżki akcyzy. Chodzi o ograniczenie przywozu do Estonii tańszego alkoholu z Łotwy oraz przywrócenie wysokiego zainteresowania Finów zakupami w Estonii.

W ostatnich latach poprzedni centrolewicowy rząd Estonii, kierowany także przez premiera Juriego Ratasa, podnosił stawkę akcyzy etapami. O podwyżkę, co spotkało się z krytyką, zabiegała estońska Partia Socjaldemokratyczna (SDE), która obecnie jest w opozycji. Przykładowo w połowie 2017 r. w Estonii o 70 proc. podniesiono akcyzę na piwo, a na produkty o wysokiej zawartości alkoholu - o 45 proc. Kolejna, choć lżejsza podwyżka, miała miejsce na początku 2018 r.

Zgodnie z obecnym projektem ustawy, cena półlitrowego piwa o 5-procentowej zawartości alkoholu zmniejszyłaby się o 10 centów, a butelki mocniejszego alkoholu (np. o zawartości 40 proc.) - o ok. 2,5 euro.

Jak podał estoński nadawca ERR, informacja o planowanej obniżce akcyzy nie pozostała bez reakcji na Łotwie. Minister finansów tego kraju Janis Reirs z liberalno-konserwatywnej partii Nowa Jedność (JV, dawniej Jedność) zapowiedział, że jego rząd dokona przeglądu tej kwestii w następnym tygodniu i choć "nie widzi problemu w obniżce stawki", to podkreślił, że "ważne jest, by zachować konkurencyjność na poziomie regionalnym".

Z kolei, jak informuje agencja BNS, estoński przewoźnik promowy Tallink, obsługujący również rejsy do Helsinek, już zapowiedział, że obniży ceny produktów natychmiast po wejściu w życie niższej stawki akcyzy.

Według opublikowanych w tym tygodniu raportu Fińskiego Instytutu Zdrowia i Dobrobytu (THL), jednostki podległej ministerstwu zdrowia, w 2018 r., pierwszy raz od dekady, wzrosła w Finlandii konsumpcja alkoholu. Przyczyniła się do tego m.in. reforma polityki alkoholowej wprowadzona w ubiegłym roku przez ustępujący z urzędu liberalno-konserwatywny gabinet premiera Juhy Sipili. Umożliwiła ona sprzedaż w sklepach spożywczych napojów zawierających do 5,5 proc. alkoholu (np. mocniejsze piwa, niektóre drinki czy cydr). Wcześniej napoje zawierające powyżej 4,7 proc. alkoholu dostępne były tylko w państwowych sklepach monopolowych Alko. Wydłużone zostały też godziny sprzedaży alkoholu. Jednocześnie nieznacznie podniesiono stawkę akcyzy.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Estonia | Nieplanowane
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »