Kilka milionów osób skorzysta ze zmian w PIT
Rozmawiamy z Andrzejem Parafianowiczem, wiceministrem finansów.
Rząd przyjął propozycję zmian w ustawie o PIT, która ma zlikwidować obowiązek składania deklaracji PIT przez pracowników. Czy to nie tworzenie dodatkowej biurokracji dla pracodawców?
- Wprost przeciwnie. Rząd chce ograniczyć liczbę dokumentów związanych z rozliczeniem PIT. Obecnie pracodawca musi wypełnić informację roczną PIT-11 i przekazać ją pracownikowi i urzędowi skarbowemu. Pracownik, który otrzymuje dochody z jednego źródła, praktycznie kopiuje PIT-11 na PIT-37, wypełnia dodatkowe załączniki, jeśli chce skorzystać z ulg.
Co dokładnie się zmieni?
- Chcemy usprawnić model, który obowiązuje już teraz i wprowadzić tylko dodatkowe rubryki do znanego pracodawcom formularza PIT-40 i tym samym uniknąć mnożenia dokumentów. Obecnie osoba, która korzysta z ulgi internetowej, po otrzymaniu PIT-11 od pracodawcy musi wypełnić PIT-37 i PIT-O, razem sześć stron formularzy. Po zmianie wystarczy zawiadomienie pracodawcy o kosztach poniesionych za internet na jednym druku. Wtedy wszystkie formularze (PIT-11, PIT-37, PIT-O) zastąpi jeden - PIT-40.
A co z dokumentowaniem ulg?
- Pracodawca nie będzie musiał gromadzić żadnych dokumentów uprawniających podatników do ulg. Dokumenty przechowuje podatnik, a pracodawcy przedstawia tylko oświadczenie.
Ewa Matyszewska
Czytaj również:
PIT od szefa nie pozbawi wspólnego rozliczenia