Lek na zatory płatnicze
Większe firmy będą miały 30 dni na zapłacenie małym przedsiębiorcom za dostarczony przez nie towar lub wykonaną usługę. Po tym terminie dług wobec małych firm przekształci się w kredyt kupiecki. Nad nowymi przepisami pracuje Senat.
Mały przedsiębiorca może żądać odsetek ustawowych od swojego kontrahenta począwszy od 31 dnia po doręczeniu mu faktury i rachunku. Wprowadzenie tej poprawki zaproponowano w czasie prac komisyjnych w Senacie nad ustawą o terminach zapłaty w obrocie gospodarczym. Wersja uchwalona przez Sejm głosi, że dłużnik zobowiązany jest do zapłaty ustawowych odsetek od 31 dnia ? niezależnie od tego, czy wierzyciel (czyli mała firma) zażąda tego, czy też nie. Na obecnym posiedzeniu plenarnym Izba wyższa ma rozpatrzyć propozycje zgłoszone w czasie prac komisyjnych.
Nowa ustawa ma być lekiem na zatory płatnicze, które są coraz bardziej dokuczliwe, szczególnie dla niewielkich firm. Kłopoty finansowe z powodu zbyt długiego oczekiwania na zapłatę za dostarczone towary lub świadczone usługi dają się we znaki większości firm zrzeszonych w izbach rzemieślniczych w poszczególnych regionalnych. Duże podmioty gospodarcze płacą małym przedsiębiorcom po upływie trzech, czterech miesięcy. Duże firmy zdają sobie sprawę, że znajdują się w uprzywilejowanej sytuacji, więc zastrzegają sobie wydłużone terminy na regulowanie należności - powiedzieli PG przedstawiciele rzemiosła. Z szacunków Business Centre Club wynika, że opóźnianie płatności to jeden z powodów upadku około 200 tys. firm rocznie w naszym kraju.
Dla rozwiązania problemu zatorów płatniczych rząd zaproponował, żeby większe firmy miały 30 dni na zapłacenie małym przedsiębiorcom za dostarczony przez nie towar lub wykonaną usługę. Po tym terminie dług wobec małych firm ma się przekształcać w kredyt kupiecki. Propozycje te zostały przyjęte przez Sejm, a obecnie pracuje nad nimi Senat.
Własny projekt mający rozładować zatory przygotowała sejmowa Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Zakłada on, że duże podmioty miałyby 21 dni na uregulowanie należności wobec małych i średnich firm. Po przekroczeniu tego terminu duzi musieliby płacić małym i średnim odsetki ustawowe.
Komentuje dla PG Jeremi Mordasiewicz, przedsiębiorca budowlany
Ustawa o terminach zapłaty w obrocie gospodarczym powinna być przyjęta, ale raczej nie będzie skutecznym lekarstwem na zatory płatnicze. Ich główną przyczyną jest bowiem spowolnienie gospodarki oraz wysokie oprocentowanie kredytów. Z powodu trudności finansowych coraz więcej firm opóźnia regulowanie należności wobec kontrahentów. Do ograniczenia zatorów płatniczych przyczyniłoby się obniżenie oprocentowania kredytu obrotowego do około 5 proc. powyżej inflacji. Gdyby wynosiło ono 10 proc., to przedsiębiorcy zagrożeni utratą płynności chętnie sięgaliby po taki kredyt. Niestety, obecne oprocentowanie znacznie przewyższa 15 proc. w skali roku, co zniechęca firmy do zaciągania kredytów. Często z konieczności opóźniają one zapłatę dla partnerów handlowych. Powstawaniu zatorów winne są również władze. Z jednej strony chcą wymóc na przedsiębiorcach terminowe regulowanie wzajemnych płatności, a z drugiej wymagają, żeby firmy odprowadzały podatek dochodowy i VAT co miesiąc, nawet jeżeli nie otrzymały zapłaty za towar.
Wyjściem byłoby wydłużenie terminu rozliczeń podatkowych do trzech miesięcy. Pomogłoby to przedsiębiorstwom utrzymać płynność finansową.